kaszub1974 napisał:
Warto czasami sięgnąć po stare przewodniki wędkarskie, chociażby po to aby wręcz namacalnie przekonać się, jak w stosunkowo krótkim okresie czasu większość znanych nam łowisk stała się wędkarskimi pustyniami.
Przypomniałem sobie niedawno czytaną wiele lat temu broszurę autorstwa Pana Mariana Wypycha ,,Z biegiem czterech rzek. Łeba, Łupawa, Słupia, Wieprza" z 1985 roku. Odnoszę wrażenie, że Autorowi wydawało się wówczas, że raczej gorzej już być nie powinno. Pisze, że Łeba poniżej Lęborka to ,,ogromny kanał ściekowy groźny dla ryb i zagrażający wszystkim użytkownikom tej wody". Łupawa to przykład rzeki świadczący ,, o tempie degradacji. Jeszcze w 1972 roku niosła ona wody I klasy czystości, w roku 1977 była to już klasa II, a w 1982 - III". Słupia od Słupska do ujścia ,, ze względu na zanieczyszczenia nie nadaje się do celów turystyczno-wędkarskich. Występuje tu wprawdzie sporo lipienia, pstrąga szczególnie tęczowego oraz troć, ale zanieczyszczenia powodują, że ryba nie nadaje się do spożycia". Natomiast odcinek Wieprzy od śluzy w Pomiłowie do miejscowości Kowalewiczki i dalej do samego ujścia jest ,, już skutecznie dotruty przez Sławno - tak przez zakłady przemysłowe jak i urządzenia komunalne. Uparta ryba, mimo zanieczyszczeń trwa."
Po upływie 30 lat można stwierdzić, że jeżeli chodzi o czystość tych rzek jest z reguły jednak trochę lepiej. Szkoda tylko, że nie ma tych ryb opisywanych wówczas przez Autora, które jakimś cudem przeżywały i dorastały często do imponujących rozmiarów pływając w śmierdzącej brei. Pozdrawiam.
Wody Słupi i Wieprzy nie sa trochę czystsze tylko jest to zmiana diametralna, przyrównał bym ją do wody w szambie i wody w kranie. Ryby rzeczywiście w zatrutych wodach w pewnych okolicznościach rosły jak na drożdzach. W Wieprzy po oddaniu do użytkowania oczyszczalni ścieków w Kępicach skończyły się wielkie pstrągi, W Słupi poniżej Słupska wielkie pstrągi pojawiły się w latach 90-tych w trakcie rozruchu oczyśzczalni w Słupsku, kiedy woda była już zdatna do życia ale jeszcze nie całkiem czysta. Wtedy każda gałązka wyciągnięta z wody oblepiona była setkami larw hydropsyche. Ilości dużych pstrągów były wtedy zdumiewające, wraz z upływem lat i oczyszczaniem się wody pstrągi ustąpiły ze Słupi niemal zupełnie.