Arek,w kwestii irlandzkiej lodki.Plywam taka od 8 lat po jeziorze lezacym nad samym Atlantykiem,na oko prawie jak Zatoka Pucka powiedzialbym.W kwestii zmienosci pogody to trudno znalesc w Europie miejsce gdzie pogoda jest bardziej zmienna ...Ciagle zyje :)Zatoka Pucka niczym sie dla mnie nie rozni w wielu kwestiach, od tego po czym tutaj plywam.Z dlugoscia fali wlacznie, a moze przede wszytskim.
Tommy-szalupowe dno ?Chybotliwosc?To sa najstabilniejsze i najdzielniejsze lodzie jakie w zyciu widzialem.Stanie w lodzi ? W tego typu lodzi sie siedzi i lowi wygodnie -bo to jest lodz wedkarska,zaprojektowana do lowienia ryb i nie ma potrzeby wstawania.Te lodzie udoskonalaly pokolenia szkutnikow, w kraju gdzie tradycje wedkarskie w porownaniu z Polska to...przepasc .Co do 19 ft to wiem ile to jest w centymetrach .Pamietaj, ze jesli lodz opisana jest jako 19 ft to nie znaczy, ze nie moze miec pare inczy wiecej, bo to tylko nazwa.Od 5,8 m do 6, jest tylko 8 inczy:)
Generalnie jak czytam o 4-5 metrowych ,,plaskodennych baczkach szerokich na 2 metry'' i do tego silniki po 50 koni, to sie drapie po glowie, bo nie bardzo wiem o co w tym wszytskim chodzi ...Ani to funkcjonalne , ani ekonomiczne ...Szybkosc? Czasem przeplywam to swoje bajoro -mam jakies 10 km od brzegu do brzegu na mojej wysokosci.Przy takim powiedzmy srednio upierdliwym wietrze, zajmuje mi to 40 min max na 15 koniach. Po co szybciej ? Po co dalej? Na Zatoce Puckiej?Jeszcze jedna sprawa-takie lodzie jak ta irlandzka bardzo wolno dryfuja.To jest przy lowieniu ryb raczej istotna cecha...