mazo napisał:widzisz nie będę rozpisywał się o szczegółach , napiszę Ci tylko to że z iluś tam zebranych szczegółów na temat biologii łososia bałtyckiego i środowiska wyodrębniłem te które pozwoliły mi je skutecznie łowić. Jak byś chciał sobie poczytać o dioksynach to znajdziesz bardzo dużo publikacji.( nie mają one zbadanego wpływu na brania ale na zdrowie wędkarza który łowi i konsumuje swój połów ) Co do cierników to one stanowią dietę łososia i w różnych porach roku ich stada przemieszczają się np z płycizn w stronę otw. morza.Może to mieć wpływ na brania, tym bardziej że nie udaje się używać cierników jako przynęt trollingowych . Coś jeszcze?
No wlasnie o to mi chodzi, wiem wystarczajaco duzo o dioksynach i dlatego mni zaintrygowalo mnie co to moze miec wspolnego ze skuteczniejszym znalezieniem czy polowem lososia? Obawiam sie, ze gdziekolwiek bys nie lowil w Baltyku to losos jak kazda inna ryba drapiezna, na szczycie piramidy pokarmowej bedzie akumulowac rozne dziadostowo, czy to dioksyny czy metale ciezkie itp. Tym bardziej, ze nie wiesz gdzie ona przebywala wczesniej jak wybitnie wedrowna ryba otwartego morza.
Konkludujac, kazdy kto je ryby bedzie narazony na te trucizny i to niezalenie od miejsca polowu w Baltyku.
Przy ciernikach nie bede sie upieral bo nie badalem. Jednak jest to ryba wybitnie przybrzezna, zas ilosc zlowionych lososi w sieci lub przez wedkarzy przy brzegu poza ciagiem tarlowym, raczej swiadczy o znikomym znaczeniu tej rybki w diecie lososia. Poza tym ich znikoma wartosc kaloryczna, rowniez temu przeczy.
To tyle w temacie, bo wydaje mi sie ze troche urabiasz teorie, co nie umniejsza Twoich innych spostrzezen i sukcesow.
Pozdrawiam,
Remik