Niewielkie te falki na filmiku
W majówkę powaliła mnie taka na ponad 2 metry i przetoczyła po dnie. Uderzając ręką o piaszczyste dno myślałem, że ją złamałem. Prądy były tak silne, że problem miałem z podniesieniem się z dna. Z fajek schowanych w spiochach tylko jedna była sucha, którą to zapaliłem, jak wydostałem się na brzeg. Szczęście w nieszczęściu, że mankiety rękawów i kaptur miałem dobrze ściągnięte a pas od śpiochów zaciągnąłem na kurtce a nie tylko na śpiochach i uszczelniłem się trochę. Dostałem dobrą lekcję - żywioł to żywioł.
Panowie, jak stwierdzić, że zestaw muchowy jest dobrze wyważony?
Planuję wypad na niedzielę gdzieś w okolice Gdyni/Gdańska, bo już nie mogę usiedzieć w domu. Czy ktoś się też wybiera w te okolice w ten weekend?
Ruszyło się co?