Marku nie miałem na myśli, że to metoda dla mięsiarzy tylko raczej dla tych którzy chcą za wszelką cenę złowić rybę. Ja mogę pojechać nad morze (i jak to piszesz stracić dzień) i nie mieć brania, ale chcę czuć przyjemność z łowienia, bo to jest dla mnie najważniejsze, a nie to czy będę miał rybę czy nie.
Wiadomo, że nad naszym morzem nigdy nie można być pewnym pogody do końca, ale wtedy to macham spinnem, a jak jest ładnie i bezwietrznie to bezapelacyjnie muchówka.
Zamykam temat bo nie chce mi się pisać w kółko o tym samym, ja poprostu napisałem co myślę o tem sposobie połowu, a każdy łowi jak mu się podoba. Więc jeśli ktoś czerpie radość z takiego sposobu łowienia to przecież nie będę się z nim spierał.