TEMAT: Trocie w sieciach rybaków kłują w oczy wędkarzy.

thornghost napisał:
Rybacy tez płacą podatki.

tak, ale nic z ich działalności nie trafia do kasy utrzymania jakiejkolwiek równowagi populacyjnej...

thornghost napisał:
Albo nie wiesz o czym piszesz albo ja nie jestem w stanie zgłębić swoim małym rozumkiem ukrytego sensu Twojej wypowiedzi. Proponuje nie rozwijać dalej tego tematu bo i tak nie doprowadzi to nas konsensusu.

,,Powiem tak, że limit na połów łososi w ilości sztuk bodaj (proszę mnie poprawić jeśli się mylę) przez polskie rybołówstwo na wodach morskich wynosi 8700 szt./rok."

Ogólna kwota połowowa łososia na 2014 rok ustalona została na poziomie 6700 sztuk i podzielona na armatorów statków rybackich, którzy co najmniej raz w latach 2005-2010 posiadali
w specjalnym zezwoleniu połowowym kwotę połowową łososia oraz dokonali w tych latach odłowienia co najmniej części tej kwoty. Wielkość kwoty indywidualnej wyliczona została na podstawie procentowego współczynnika udziału danego armatora w całkowitych połowach łososia w latach 2005-2010, wyliczonego na podstawie jego połowów z tych lat.
Kwotę połowową łososia do odłowienia w roku 2014 otrzymały 103 jednostki rybackie.( www.minrol.gov.pl/pol/Ministerstwo/Biuro...altyckim-w-2014-roku)

Widocznym problemem stają się też odłowy paszowe stad śledzi, szprotów a ostatnimi czasy nawet tabiasów stanowiących bazę pokarmową dla dorszy, troci oraz łososi. Można już głośno powiedzieć o tym, iż katastrofalne skutki takich działań są niestety coraz bardziej widoczne. Nie da się chronić skutecznie tylko jednego gatunku ryb bałtyckich (dorszy) z pominięciem innych, ponieważ stanowi on tylko część całego ekosystemu nierozerwalnie związaną z pozostałymi gatunkami.

Część środowisk naukowych mówi już też wprost o braku troski Komisji Europejskiej o bałtyckie zasoby łososi: morzaioceany.pl/inne/archiwum/17-rybolos...2ososi-i-dorszy.html

hi tower napisał: Pewne jest że wędkarze zarybiają ze swoich skłądek, a rybacy mogą z tych zarybień korzystać.

a masz konkretny przykład z konkretnego budżetu okręgu jaka kwota ze składek została przeznaczona na zarybienie trocią czy łososiem ??
To że ZPW zarybia, to nie znaczy że robi to za własną kasę...

venom napisał: Zarybienia{przynajmniej w ZO Słupsk)nie wchodzą w skład zarybień obszarów morskich, a działalność Okręgów PZW w tym zarybienia jest finansowana ze składek członkowskich. Ile konkretnie idzie na zarybienia trocią i łososiem pewnie można taką wiedzę łatwo uzyskać, nie chce mi się teraz szukać.

Zarybienia wszystkich ( powtarzam WSZYSTKICH ) obwodów rybackich Okręgu PZW Koszalin wylęgiem oraz narybkiem troci wędrownej i łososia w roku 2011 zamykało się w kwocie 233 700 zł (www.pzw.org.pl/koszalin/cms/10352/zarybi...raz_latach_natepnych). Jest to kwota powiedzmy sobie, nie rzucająca na kolana w stosunku do funduszy które na ten cele przeznacza rokrocznie Komisja Zarybieniowa Polskich Obszarów Morskich. Oczywiście nie jest rzeczą wykluczoną że główny wysiłek finansowy tegoż użytkownika rybackiego przeznaczony jest np. na ochronę tarlisk tych ryb i udokumentowana kwota przeznaczana na ten cel jest kilkukrotnie wyższa w stosunku do sumy przeznaczonej na wynikające z operatów zarybienia tymi gatunkami ryb. Sądzę, a takich danych niestety nie posiadam, że gdyby ta kwota była znacząco wyższa wówczas wędkarze tego Okręgu płacący składki na ten cel mogliby się czuć równorzędnym partnerem dla rybaków których przedstawicielem jest Komisja Zarybieniowa Polskich Obszarów Morskich. Byłby to również doskonały argument dla władz okręgu które mogłyby w takiej sytuacji wręcz żądać mocniejszej pozycji i forsować ze swoim gronem eksperckim rozwiązania sprzyjające wędkarskiemu wykorzystaniu istniejących zasobów troci wędrownej i łososi z pożytkiem dla członków własnego Okręgu.