TEMAT: Przynęty na Bałtyckie Trocie i Łososie!!!

mi ostatnio podpasowaly przynety w granicach 16-20g krotkie i waskie - okolo 5-7cm - zdecydowanie lepiej sie nimi rzuca i nie wyginaja kija przy prowadzeniu (daiwa infinity 3.1 do 40g), mala wielkosc przynet nie zmniejsza ilosci bran. pozdrawiam

p.s. cos takiego, 6cm 18g lata przepieknie, najbardziej skuteczny jak dotad dotted clown (te spro to podroba spoket, ktore z kolei sa podroba vicke original:))

www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/woblery...211-p1205-k7753.html

Steril napisał:
To jest coś dls mnie, muszę wykonac tego typu przynętę. woblery bezsterowe to moja pasja. Zaczynałem już 15 lat temu od boleniowek, potem przyszły jerki. teraz czas zrobic kolejny krok do przodu.
A przy okazji wrzucam resztę moich dłubanek.


Blaszki od frontu:

oraz rewers

Witam.
Mam takie pytanie : w jakim celu niektórzy Koledzy stosują kilkucentymetrowe "przypony" między błystką a kotwiczką ?
Jaka długość jest optymalna ?
Czy jest to skuteczniejsze rozwiązanie, niż tradycyjnie umieszczona kotwiczka ,połączona z wachadłówką tylko kółeczkiem ?

Ja używałem tego patentu na belony,ponieważ ryba zapięta za dziób na 95 % spadała.
Jak zacząłem używać kotwic Hayabusa(ostre i cieńki drut)nie mam tego problemu.Są spady,ale idzie przeżyć.Przy połowie troci nie widzę takiej potrzeby.Ale niech sie wypowiedzą fachowcy od morskich łowów.

Dokładnie, kotwiczke na troku stosuje sie do polowu belon. Ryba zwabiona wabikiem zacina sie poza obrebem twardego "dzioba".

Siudak napisał:
Fajne Tomek:)Mam nadzieje spotkać Cie niebawem na plaży:) Pohandlujemy??

Przynęty na trocie uzbrajam kotwiczką łączoną z przynętą poprzez dwa kółka łącznikowe.Morskie trocie,małe czy duże lubią zauroczyć wędkarza serią wyskoków,tańców na ogonie czy szalonych młynków.Kotwiczka na dwóch kółeczkach,moim zdaniem,jest bardziej elastyczna,trudniej rybie pozbyć się jej.

Ponoć jest faktycznie mniej spadów dzięki temu dodatkowemu kółkowi, choć mi to trudno ocenić
Wydaje się, że faktycznie taki dodatkowy tzw. punkt swobody swoje zdziała.

marek0l napisał:
Mnie się też wydaje, że to b.dobry i skuteczny sposób na spadki ryb w czasie holu.
Błystka jest faktycznie poza pyskiem zahaczonej ryby i nie może nastąpić zjawisko jakby "dżwigni" gdyby częściowo opierała się o pysk w czasie "koziołków" ryby.
Dzięki za radę.

dwa koleczka faktycznie wydaja sie najpewniejszym rozwiazaniem, nie bez przyczyny niektore przynety skandynawskie fabrycznie sa zbrojone w dwa koleczka. Wczesniej nie zwracalem na to uwagi, ale ostatnie doswiadczenia podpowiadaja, ze warto dodac jedno kolko przed kotwiczka (no i przedewszystkim dobra kotwiczke, a nie taka, ktora lezy podrdzewiala w pudelku, a po pieknym pier...nieciu i nieudanym zacieciu rozpada sie w palcach:))