Z tymi najlepszymi łowiskami w Europie to przesadzieś. Owszem łowione są duże, wielkie ryby, ale brak w tych rzekach ciągów zimowych, wiosennych. Ryby pojawiają się dopiero w większych ilościach pod koniec Sierpnia. Przy takich uwarunkowaniach geograficznych i panujących suszach w Europie to będzie cieniutko, zostaje praktycznie końcówka sezonu. Dla przykładu rzeka Tay w Szkocji, w samym maju w tym roku złowiono ponad 950 łososi, łącznie 8,5 tysiąca. Najlepsze lata jak 2010 i 2011 padło 16 i 14,5 tysiąca łososi. Litwie jeszcze daleko do takich wyników. Przy takiej eksploatacji rybackiej Bałtyku raczej takie liczby są nie do osiągnięcia