wojti80 napisał:Ja sie ucze................ od Wiśni:) byłem w tym roku ze 20, może ciut więcej razy nad wodą więc szybko chłone wiedze. A tak poważnie to mam wyrozumialą żone która rozumie ze musze polować
A taki mój juz beszczelny patent, przy którym mowi ze przeginam, to kwiaty!! 5 tulipanków czy jedna rózyczka to bilet na kilka wyjzdów pod rząd
Pozdrawiam i zycze szczęścia w "negocjacjach"
Oj Wojciech, Wojciech!
Te kwiaty, mają być dawane, ale nie personalnie-do ręki. Żonka ma przyjść z pracy a tu...na stole stoi nowy wazonik a w nim one, albo bukiecik małych kwiatuszków w dzbanuszku na biurku np. Musimy jeszcze o tym pogadać.
Pozdrawiam.
Wojtek "Wiśnia"
Ps.To prawda. Kobiety mają swoje sztuczki, ale rzecz polega na tym, żeby zrobić tak, aby myślały, że one na nas działają.