TEMAT: Wyprawa na Bornholm 2014, co powinienem wiedzieć?

Hej:)
Masz oczywiście racje co do łowienia na skałach a chyba własnie na Bornholmie głownie łowi się ze skał- nie wiem nie byłem tak tylko się domyślam po filmach z tamtych rejonów.
Użycie przyponu jako takiego nie zauważyłem by przyniósł poprawę wyników niezależnie od pogody czy przejrzystości wody.
Jeżeli używanie przyponu poprawia samopoczucie i dodaje pewności, że ma się wieksze szanse na złowienie ryby to trzeba go używać. Machając godzinami w bezmiarze wody człowiek musi wierzyć w to że wszystko co robi robi dobrze inaczej szybko dopadnie go zniechęcenia a to najszybsza droga do porażki. Wiesz dobrze Marku ile godzin ,a czasami dni biczuje się wodę bez kontaktu z rybą
Prawdą jest że wielu z Nas ma daleko nad słoną wode i czasami jeden lub dwa kontakty w sezonie z plażowa trocia to wszystko . Wtedy użycie przyponu jako amortyzatora jest jak najbardziej wskazane by miec szanse strzelić sobie fote z rybką.
Ja zrezygnowałem i używał nie będę a że zgubie pare rybek w holu- trudno
Pozdrawiam Cię i do zobaczenia nad wodą.

a ja zawsze łowie z strzałówka z żyłki długości 2x dł. kijka. A le raczej głównym powodem jest to że sama plećka cięła mi paluchy.

Witam,

No widzisz Tomaszu, a mnie ś.p. Ciupa nauczył stosować plasterek na palucha strzałowego

A Cpt.Lego niech sobie poczyta temat "Trocie w morzu...." gdzie uzyska większość odpowiedzi na swoje pytania!
Poza tym w necie się nie nauczysz ani nie wyszkolisz!!!
I nie od razu Bornholm, pojedź "x" razy na polskie trocie, dostań trochę falą po "ryju" parę razy Cię zaleje i będziesz wiedział jakie spodnie, kurtki, i z którego kija daleko leci itd. itp.
Koledzy, przedmówcy z postów powyżej mogą potwierdzić na moim przykładzie, że nie z netu a na tylko plaży można zdobyć doświadczenie jak wrócić sucho a czasami z rybą

pzdr
Bodzio

Bogusław Kasak napisał:
Fajnie, ze coś napisałeś, ale co? Dla mnie nie przydatne w ogóle.

Mam wziąć kilka zestawów spodniobutów, różne rodzaje butów, z 10 wędek - raczej musiałbym pożyczyć, bo nie mam tyle i iść testować na polskiej plaży? Czy o to chodzi w Twojej poradzie?

Ja nie chce się uczyć z netu łowić, ja szukam dobrych rad, żeby nie pojechać tam w futrze, kaloszach, z rzecznym spinnem na trocie i 10 blachami 40-to gramowymi.

Chyba po to jest forum, albo mi się coś popieprzyło.

EDIT:

Dziękuje wszystkim, którzy dzielą się swą wiedzą, ciężko zdobytą. Sporo dostaje informacji na priv i mail. Jeszcze raz dzięki i czekam na więcej

Boguś powiedział Ci, żebyś podjechał wcześniej połowić na naszych plażach bo bliżej i doświadczenia złapiesz.....bardzo przydatne )))

W Bodzia wypowiedzi nie ma krzty złosliwosci hart ducha,twardziel który nie jedna troc po złowieniu na surowo zjadł na plaży kup grube neopreny (niestety to loteria) załuż trampa i napier...w strone polski,szwecji lub finlandi(ta z % mile widziana )mowa o wyspie ..na filmie kiedys widziałem ze nasze makrelki polspingu 14 gr wiosna sie tam sprawdzały...

Bodzio dobrze pisze - nic nie zastąpi praktyki na plaży, więc przed taką wyprawą dobrze jest trochę "popraktykować" w różnych warunkach, dobrze jak zbliżonych do tych na Bornholmie.
"nie z netu a tylko na plaży można zdobyć doświadczenie jak wrócić sucho a czasami z rybą"
Bodzio zawsze sucho wraca i zazwyczaj z rybą...

galeria.trojmiasto.pl/Wedkarstwo-ekstremalne-380122.html

No chyba, że chodziło o samą zaprawę, to rozumiem. Taki miałem plan przed wyjazdem, potestować sprzęt już zakupiony, dzięki poradom kolegów i zobaczyć co nie domaga, i ewentualnie wymaga zmiany koncepcji.

Tak, że Boguś sor i za post również dzięki

Nie no szacun za tę czapkę na wodzie

To nie czapka na wodzie - pod czapką nadal jest Bodzio.

okonhel napisał: Wiem, wiem