Panie Jarosławie ( Synku to może zabrzmieć nieco protekcjonalnie) przy okazji chciałbym jeszcze dopytać o jedną rzecz. Czy to Pan pracuje może jako ichtiolog w tej wylęgarni w Dąbiu, do której w 2011 roku trafiła pierwsza partia 10 000 ziaren zaoczkowanej ikry od łososi z populacji litewskiej (Niemen). Słyszałem o Panu doskonałe opinie, jako o niezwykle kompetentnym fachowcu. Wylęgarnia w której Pan pracuje też chyba musi spełniać najwyższe standardy bo była jedyną wybraną poza IRŚ-owskimi Rutkami (drugie 10000 ziaren zaoczkowanej ikry) w tym celu:
Przewodniczący poinformował, że w związku z decyzją o sprowadzeniu łososia z Niemna Prof. Zdanowski podczas ostatniej wizyty na Litwie rozmawiał o tej sprawie. Wizyta okazał się na tyle owocna, iż ustalono, że partia ikry zostanie przekazana najprawdopodobniej nieodpłatnie. Strona litewska zobowiązała się do przekazania 20 tys. ziaren ikry zaoczkowanej z tegorocznego tarła na początku przyszłego roku (luty). Prof. Dębowski
wyjaśnił, że sprowadzenie ikry z powodów weterynaryjnych nie jest takie proste i pewne kwestie zostały jeszcze do ustalenia m.in. dlatego, że ikra pochodzi od dzikich ryb. Plany są takie, że 10 tys. szt. trafi do IRŚ w Rutkach i 10 tys. do wylęgarni Dąbie. W przyszłym roku zaplanowano sprowadzenie kolejnej partii. Z tych ryb zostanie stworzone stado tarłowe. Pan J. Łabęcki zadał pytanie, czy nie można oprzeć się na ikrze sprowadzanej corocznie? Prof. Bartel i P. Dębowski wyjaśnili, że w Niemnie nie ma regularnych odłowów tarlaków i konieczne jest utworzenie w Polsce stada tarłowego.
( fragment Sprawozdania z posiedzenia Zespołu ds. Zarybiania w dniu 16 grudnia 2011)
Przepraszam za kolejnego offtopa. Pozdrawiam