TEMAT: DRWĘCA

byłem wczoraj w lubiczu poniżej młyna, woda piękna-lekko podniesiona, trącona! wynik na zero, nawet nic nie zaoczkowało, nie wyszło. rozmawiałem ze znajomym z lubicza, mówił, że nawet kłusole nic nie wyciągają z przepławek - poprostu niema ryby!

Na stronie okręgu PZW w Toruniu powiesili uchwały po burzy z końca marca tego roku. Warto zajrzeć, kogo to interesuje.

www.pzw.torun.pl/aktualnosci.html
W założeniach pięknie to wygląda, zobaczymy jak wyjdzie w praktyce. Tak czy owak brawo i trzymam kciuki.
A tak zmieniając temat, był ktoś może nad Drwęcą jakoś ostatnio? W niedziele rano będę miał możliwość połowienia i zamierzam ją wykorzystać w okolicach mostu autostradowego.

Ma ktoś może jakieś wieści znad Drwęcy ?

Witam,

od połowy czerwca staram się być co najmniej kilka razy w tygodniu nad rzeką. Efekty: poza kilkunastoma szczupakami, oszalałym kleniem i okoniami salmonidów na kiju brak. Ale rybki są w rzece, chociażby wczoraj w Złotorii widziałem spław ładnego srebrniaka. Chociaż ten już nie był srebrny. Doszły mnie słuchy o ładnej trotce z początku lipca (bodajże 7), czy to prawda nie wiem. Ja od maja nie miałem kontaktu z rybkami.

Połamania,

D.S.

Co prawda o jesiotrze już było w tym wątku (czy jesiotr jest rybą "szlachetną"?), ale ostatnio spotkałem dwie informacje o otwieraniu nowych eksluzywnych wylęgarni jesiotrów w Szczytnie olsztyńskiego IRS i w Grzmięcy toruńskiego PZW. Jak to prawda to gdzie oni te tony narybku będą wpuszczać, do tych naszych gnojnych rzek? Muszą być jakieś ogromne (unijne?) pieniądze do skołowania?

Co do Grzmięcy to napewno prawda gdyż daleko do niej niemam;) Z jednej strony dobrze że chce się przeprowadzić reintrodukcję jesiotra do naszych rzek, jednak z drugiej strony mam poważne obawy co do przeżywalności narybku(ikry) sprowadzonej z Kanady. Kolejnym mankamentem jest to czy te jesiotry (o ile udałoby się im uchować do dojrzałości płciowej) będą miały możliwość powrotu na tarło. Chodzi tu przede wszystkim o rybaków którzy jak powszechnie wiadomo skutecznie uniemozliwiają rybom wędrownym powrót na tarliska. Oraz o zapory,tamy takie jak na przykład w Lubiczu. Czy jesiotr będzie w stanie przekroczyć taką zaporę?
Jeśli już nawet dotrze do rzeki to czy znajdzie w niej odpowiednie warunki do tarła?
Czy będą tam dla niego odpowiednie miejsca tarliskowe? Jak dla mnie za dużo jest w tym wszystkim "ale" i wydaje mi się że jest to mydlenie ludziom oczu i wydawanie grubych pieniędzy na inwestycję która na dzień dzisejszy nie ma sensu ( Wątpie żeby wszystkie opcje były przeanalizowane i powrót jesiotra byłby już pewny)Co do Drwęcy to narazie skupiłbym się na rybach niegdys pospolitych a teraz coraz rzadszych typu brzana,certa itd.

I co tam panie słychać nad rzeką

@gojk i kwasik:

A propos programu reintrodukcji jesiotra, wylęgarni w Grzmięcy, tak jakoś misię przypomniało:

Miś: Powiedz mi po co jest ten miś ?
Hochwander: Właśnie, po co ?
Miś: Otóż to ! Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten miś ? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym misiem ? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu i co się wtedy zrobi ?
Hochwander: Protokół zniszczenia… ?
Miś: Prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich, słomianych inwestycjach.

Byliśmy wczoraj w Lubiczu: most autostradowy, koło Unigumu i glinki. Biorą dyżurne okonie. Widać wszystkie uklejki, krąpie, bolenie, klenie, bo woda niziutka przejrzysta. Na glinkach dwaj młodzi spławikowcy przeszli nie zamaczając klejnotów rodowych. Za chwilę mnie zawołali - proszę pana co to za ryba, morska? Złowili fląderkę około 20 cm! Miejscowy spiningista twierdzi, że trocie pokazują się wieczorem, ale nie biorą.