TEMAT: DRWĘCA

"Połów" od "Odłowu" różnić może jedynie tryb niedokonania (w domyśle) połowu. Można poławiać, ale nie odłowić. Z chwilą złowienia ryby i jej zabicia dokonuje się tzw "odłów". Także przyjmując nawet formę "połowu" przez wędkarzy jest on dozwolony - w formule no kill. Z chwilą zabicia ryby wyczerpuje się forma "odłowu", a odłów na Drwęcy jest... zabroniony.

Pozdrawiam i życzę Wszystkim Zdrowych, Wesołych, Spokojnych Świąt.

Właśnie wróciłem z krótkiego samochodowego spaceru nad Drwęcą od mostu autostradowego do ujścia.
"Szczupakowców" nie widać, ale za to, pod autostradą pojawiły się...

...piękne czerwone tablice z białym napisem:

"Rezerwat przyrody prawem chroniony. Połów ryb zabroniony."

Gdzie indziej tablic nie widziałem, ale robi się ciekawie...

Pzdr,
kromp

...jeśli postawiono tablice o "rezerwacie" to pojawia się pytanie czy w ogóle będzie można wędkować 1 stycznia na Drwęcy??

Pytanie dosyć istotne a czytając wszystkie dotychczasowe wypowiedzi mam mętlik w głowie...

Może jest ktoś kto zepnie wszystko do "kupy"

- jeśli można wędkować to na jakim odcinku itp...

Pozdrawiam

kromp napisał:
To oznacza, że w ogóle nie będzie wolno łowić, nawet po 1 stycznia. Zaj...

Ciekawe czy w nocy z 31 na 1 tych tablic nikt nie zniszczy...?

pozdrawiam
Tomasz

Zamiast się porządnie zająć rzeką i jeszcze na tym zarobić wprowadzają zakaz.
Szkoda miłośników ryb szlachetnych.
Pozdrawiam

Dzisiaj zrobiłem sobie mały spacerek nad rzeką. Faktycznie pod mostem stoją znaki. W Lubiczu żadnych nie zauważyłem za to kilku "wędkarzy" czesało rzekę strażakami i wahadłami.

Żeby się każdy mógł nasycić do woli:


Pzdr,
Kromp

Leny napisał:
Nikt zakazu nie wprowadza - zakaz, jak się okazuje, był tam od kilkudziesięciu lat.
Przy okazji - tablica wykracza poza faktyczne zakazy określone rozporządzeniem - powinno być chyba tylko: "Zakaz połowu troci i łososi"

Kromp

Na jerkabait.pl jeden z forumowiczów otrzymał odpowiedź z RZGW z wytycznymi. Uściślono ograniczenia w łowieniu obowiązujące na Drwęcy.
Moim zdaniem RZGW dopuści wedkarzy po 1 stycznia.
Sęk w tym, ze rzeka została już wyłowiona, a nadto w wielu miejscach jest CAŁKOWICIE zalodzona. Dostępna do łowienia jest naprawdę niewielka część rzeki. Od Unigumu do Złotorii rzeka jest niemal niedostępna, czasami po kilkaset metrów całkowicie zamarznięta.
Nie byłem tylko w Lubiczu.