TEMAT: DRWĘCA

Po co dalej drążyć temat?RZGW Gdańsk nie widzi problemu połowu troci i łososi w Drwęcy byle by zapłacić za wędkowanie,a PSR nie widzi również przeciwskazań do wędkowania to co się martwić?Dwie najważniejsze instytucje są na tak więc wędki w dłoń i do dzieła!

A mi sie wydaje ze kolega jest troche całą sprawa przewrażliwiony i szuka chyba dziury w całym.Skoro gospodarz wody wyraznie stwierdzia ze po wniesieniu stosownej opłaty od 1 stycznia mozna łowic na Drwęcy i zadne zakazy nie obowiązuje z drobnymi wyjątkami(przytaczam w poprzednim wpisie)to tak jest! W takim samym tonie wypowiada sie PSR! wiec o co chodzi? po co to całe zamieszanie. A ze jakies postanowienia jakis uchwały itp. co to kogo obchodzi! Sprawa dla osoby chcacej to zrozumiec jest wiec banalna.Ale jeśli koledze potrzebne sa rozporzadzenia i ustawy wyrażnie regulujące daną sprawe to oczywiscie Jego sprawa i szanuje to. Moze pozostali koledzy na forum zgodza się ze mną i zamknimy ten temat i zmnienimy temat na ten który wszystkich najbardziej interesuje

Przepraszam bardzo, ale właśnie rozporządzenia zakazujące łowienia nie są mi potrzebne, bo są ogólnie znane i wg info z wikipedii o Rezerwacie rzeki Drwęcy aktualnie obowiązujące. Wszystko, co jest niejasne to właśnie to na podstawie którego rozporządzenia wolno łowić! Nie dziwię się, że ktoś w PSR z Bydgoszczy nie słyszał o Rezerwcie i nie zna treści rozporządzenia to mnie nie dziwi, skoro to nie jego okręg. To samo jeżeli chodzi o panią sekretarkę w RZGW.
W dniu jutrzejszym zwrócę się z zapytaniem do wszystkich możliwych instytucji (Ministerstwo Ochrony Środowiska, Ministerstwo Rolnictwa, RZGW, Policja, PSR) w kwestii zaistniałych niejasności wraz z prośbą o uzasadnienie wyczerpującej odpowiedzi i powołania się na konkretnie, aktualnie obowiązujące rozporządzenia, ze szczególnym uwzględnieniem zapisów Rozporządzenia ministra z 1961 roku. To tak na wszelki wypadek, żeby nikt niesłusznie nie był posądzony o kłusownictwo w sytuacji zabrania złowionej troci z łowiska po 1 stycznia.

Pozdrawiam.

Pewnie i niech te własnie instytucje wypowiedza sie w tym temacie tylko niech zdażą do 1 stycznia... niestetry w takiej chorej rzeczywistosci żyjemy ze mało jest kompetentnych ludzi.Ale na zdrowy rozum jesli zarzadca wody mówi ze zakazu nie ma to powinno tak byc ale znając nasz kraj i nasza biurokracje faktycznie moze byc róznie.Ja jednak trzymam sie informacji uzyskanych od Rzgw Gdańsk(Napewno nie od ich sekretarki:-) tylko ludzi zamujących sie własnie ta dziedziną...) Tak siedze i patrząc na ten cały cyrk mysle ze chyba 1 stycznia odpusze sobie Drwece do której mam tylko ok 50 km na rzecz jedej z dobrze pilnowanych i zarządzanych rzek Pomorza...

Panowie,
Sledzę ten wątek dogłebnie bo Drwęca jest mi jak siostra. Zalecam jednak spokój.Do czwartku na stronie RZGW pojawi się nowe zarządzenie dyrektora tejże instytucji zwanem dalej uprawnionym do rybactwa.. i zweryfikuje czy interpretacja kolegi Zygmunta jest zasadna.
Na moją wiedzę Zygmunt ma racje. Kluczem do "zabić czy puscic" troć, łosoś, certę czy pstrąga złowionych na odcinkach i w czasie kiedy połów tych ryb jest dozwolony( bo o łowieniu w obrębach i w czasie ochrony ustawowej tych nie mówimy) jest Zarzadzenie Ministra z 1961r. Zauważcie że pojecia "połów" jak i "odłów" wystepują w rzeczonym zarzadzeniu z 1961. Ja osobiscie mam wątpliwosci co do interpretacji par.3 pkt 1 c,d,e .
Zygmunt twierdzi ze par3.1 c i d sprawe roztrzyga ostro i chroni te ryby całorocznie. Mozna łowić ale nie mozna zabijać.
Dozwolone połowy zaś przez czlonków PZW dotyczą tylko "pozostałych" gatunków ryb w Drwecy. Trudno się z tym nie zgodzić. Wydaje sie to dość czytelne.
Jednakże skoro podpunkt "e" mówi o dozwolonych połowach wędkarskich, mozna by sie zastanawiać czy czasem pkt c i d nie dotyczą połowów czy odłowów tzw rybackich.
np.pkt c: zakaz połowu ryb urz.stałymi- mi sie to kojarzy z rybackim połowem np.węgornie
i d: zakaz odłowów jakimikolwiek narzedziami- taki zapis raczej przesądza o rybackim znaczeniu tego punktu skoro " odłów"
Natomiast pkt "e" może roztrzygać na naszą korzysc, bo jasne jest ze skoro Minister zarzadził rezerwat troci i łososia to nie zezwoli w nim na odłowy rybackie "przedmiotu" tejże ochrony..Mógł dać jednak furtkę podpunktem "e" na połowy amatorskie ryb ryb członkom PZW. Pytanie najwazniejsze. Cy ten pkt dotyczy ryb tzw. pozostałych czy wszystkich ryb włacznie z trocia i łososiem..?
Swoją drogą. Qrw czy nie mozna było tego napisać prosciej wtedy w 1961r??

To tyle dywagacji. Jutro czy pojutrze poznamy warunki połowu na stronie RZGW i bedzie wszystko wiadomo. Nie spodziewam się jednak rewolucji. RZGW nic nowego nie wymysli. Musi opierać sie nade wszystko na papierze z 1961 r i rozporzadzeniach o obrebach ochronnych. Wprawdzie mozemy łowić bez mozliwosci zabijania chronionych ryb ale zawasze pozostaje ewentualność zaostrzenia pow. przepisów do calkowitego zakazu połowu. Jak na tabliczkach.
Na koniec Pozostaje jeszcze jedno pytanie. Jesli to rezerwat z całorocznym zakazem połowu/odłowu ( w domysle zabijania lub obrotu handlowego troci i łosia) kto wtedy przystapi do przetargu? Pasjonat? Hobbysta? Pozdrawiam.

Szanowni koledzy;
Pozowolę sobie wrzucić kamyczek do tego ogródka, bo 5 lat studiów na UMK wywarły na mnie ogromne piętno, między innymi dla tego że Drwęcę miałem pod bokiem. Na początek zacytuję tak dla rozluźnienia atmosfery kolegę MacWel87:

"mysle ze chyba 1 stycznia odpusze sobie Drwece do której mam tylko ok 50 km na rzecz jedej z dobrze pilnowanych i zarządzanych rzek Pomorza..."

Dawno tak się nie uśmiałem , moje szczere gratulację i przyznaję koledze "złote usta", a właściwie "złotą klawiaturę"

Popieram stanowisko kolegi Zygmunta. Odnosze wrażenie że nie chodzi mu o to czy 1 stycznia można łowić-wędkować, legalnie na Drwęcy, tylko o wyjaśnienie w zasadzie prostej sprawy, która w odczuci wielu w tym RZGW i PSR jest wyjaśniona. Tylko że odczucia są ważne, przy pisaniu scenariusza, a nie mogą być wykładnią prawa w kraju środkowo-europejskim, gdzie modele demokracji i praworządności powinny uchodzić za normę. Wiem o czym piszę bo w mojej firmie obowiązują jeszcze dekrety z 1953 roku, a w nich pojawiają się takie sformuowania jak "...furmanką..." itp. Nie będę rozwijał dalej tej kwesti żeby nie robić off-a, ale wtajemniczeni koledzy z branży będą wiedzieli o co chodzi. Wyznaję zasadę byłego selekcjonera reprezentacji Polski, dodam tylko że to Holender;) , "krok po kroku". Dla tego dobrze że Zygmunt poruszył ten temat, bo na chwilę obecną stan prawny jest taki jak Zygmunt przedstawił -i dodatkowo opisał go kolega "zkrupa". Tak że w tej kwesti nie ma co dyskutować, tylko trzeba poczekać na stanowisko RZGW, ja wierzę że będzie przychylne dla nas. Tak więc, niech chociaż jeden z wielu absurdów zostanie rozwiązany, potem kolejny i kolejny i kolejny i .... Ufam że w końcu zaczniemy spełniać jakieś normy europejskie.

Zygmunt_K. napisał:
Były owszem strony w rozprawie ale jej przedmiotem była własnie wykładnia przepisów czyli po naszemu - WOLNO CZY NIE WOLNO ŁOWIĆ w swietle zapisów o rezerwacie.
Rozstrzygnięcie było na korzyśc wędkarzy a treść rozporządzenia od tamtej pory się nie zmieniła.
Nie wprowadzono też zadnych dodatkowych obostrzeń ustawowych.
Gdyby wtedy istniały po ogloszeniu wyroku jakiekolwiek niejasności to byłyby dalej wyjasniane bo p.red. Zacharczyk był na tyle zdeterminowany że nie odpuściłby

Gospodarz nie ma nic do tego bo czy to jest PZW RZGW czy jakikolwiek inny dzierżawca wody to zarówno przepisy jak i ich wykładnia znajdująca się w sentencji wyroku o którym mówię pozostały aktualne.

Ciekawe kto postawił tablice zabraniające połowu.Zazwyczaj na takowych jest nazwa instytucji lub podstawa prawna, natomiast na tych akurat nic nie ma.Mam nadzieję ,że ktoś kto je postawił orientuje się na jakiej podstawie prawnej je tam umieszczono.

O ile pamięć mnie nie myli to będąc nad Drwęcą .... ok 5 sierpnia te tablice bankowo już tam stały . Po mostem autostradowym. Wtedy gospodarzem rzeki było jeszcze PZW.
Na pytanie kto i na jakiej podstawie prawnej je tam postawił wszyscy nabrali wody w usta.
Jeden z robotników stwierdził że to oni .... by wędkarze się tam nie pętali. Warto by było ustalić kto i dla czego to zrobił.
pozdrawiam Grzegorz

Jeżeli ktoś myśli, że jakieś nowe rozporządzenie, zarządzenie, postanowienie czy inaczej jeszcze nazwane ...enie jakiegoś dyrektora jakiegoś zarządu w sposób jasny, wyczerpujący i raz na zawsze wyjaśni stan prawny to się myli. Dojdzie tylko dodatkowy nowy mniej lub bardziej skomplikowany element tej układanki pod tytułem: trwam w niepewności, szarpany wątpliwościami, czekając do 31 grudnia 2009 do godz. 24,00 na jakieś zarządzenie, czy jadę pierwszego stycznia 2010 r. na trocie na Drwęcę od Lubicza do Złotorii?