Byłem dzisiaj na tarlisku w Goleniowie.
Ciekawe doświadczenie. Pierwszy raz widziałem trące się trocie i mogłem naoglądać się do woli. Można patrzeć długo... Widoki samicy kopiącej gniazdo, walczących o dostęp do niej samców i w końcu złośliwych smoltów z doskoku wyżerających ikrę jest niezapomniany

Pomysł na ścieżkę edukacyjną wzdłuż tarliskowego strumienia jest kapitalny. Niech dzieciaki się uczą, że ryby na tarliskach to coś, co powinno się chronić a nie traktować jak łatwe mięsko. No i powtarzam: już sam widok trących się troci jest nie lada atrakcją, zwiedzający na pewno nie będą się nudzić.
Samo tarlisko bardzo mi się podoba, naturalny dopływ tarliskowy wzbogacony o dodatkowe podłoże to jest to! Mam nadzieję, że w przyszłym roku nastąpią dalsze prace udoskonalające warunki do tarła i chętnie sam wezmę w nich udział. Fakt, że strumień znajduje się na terenie Goleniowa uważam za zaletę, ponieważ dzięki temu realna jest stuprocentowa ochrona.
Dodatkowo, byłem z Mariuszem ma tarlisku na samej Inie. Są tam potężne ryby. Szkoda tylko, że z tego co mi wiadomo, efektywność tarła w głównej rzece jest znikoma.
Dowiedziałem się, że na
apel Mariusza odpowiedziało pięć osób. To bardzo wspomogło ekipę ale może jeszcze ktoś chętny? Każda oferowana godzina odciąży kogoś innego...
Próbowałem zrobić trochę zdjęć ale niezbyt mi się udały. Toteż wrzucam tylko jedną, dokumentacyjną fotkę