Ja cię wcale nie straszę,odwiedziłem dzisiaj górną Kaczawę gdzie pstrąga zawsze było sporo tyle,że małego,zacząłem o siódmej i w dwie godziny zapięło mi się około 15,może trochę więcej pstrążków w granicy 20-25 cm,jak widać tam kormorany nie grasowały i rybki biorą,czego nie można powiedzieć o środkowym biegu Kaczawy ,gdzie pstrągów było równie dużo i znacznie większych.Pstrągi są już ładnie odpasione i potrafią kilkakrotnie startować do przynęty,biorą zarówno przynęty prowadzone z prądem jak i pod prąd,więc nie ma co się łudzić,że ryby są tylko nie biorą.Szkoda bo mieliśmy naprawdę rybne rzeki,a teraz.....O lipieniu już nie wspomnę.Może pojutrze wyskoczę do Zagrodna zbadać jak tam sytuacja się przedstawia.