Widzę, że wielu "fors'wiczów" walczyło na tym jeziorze. Dlaczego tam jadę, bo na nic innego z wędką nie naciągnę mojej drugiej połówki
takie życie. Daleko wcale tam nie mam jakieś 160 km więc nie jest źle, ceny fakt faktem dosyć wysokie jak na Polskie realia, ale mam nadzieję, że będzie warto
, chyba, że ktoś z was zna coś podobnego, atrakcyjnego gdzie można złowić ładną rybkę oraz dać chwilę wytchnienia od dnia codziennego płci przeciwnej. Może znacie jakieś łowiska specjalne godne polecenia na południu Polski, gdzie w grę wchodzi tylko spinningowanie?
Dzięki wszystkim za duży odzew