Czuję się zmuszony do kilku wyjaśnień. Gatunek ustalono już wcześniej- troć wędrowna. Winni jednak jesteśmy kilka słów wyjaśnienia. Ina była martwa kilkadziesiąt lat, za sprawą zanieczyszczeń. Nie jest tylko TPRIIG zasługą, że są w niej ryby. Nasza działka to ochrona naturalnego tarła, oraz naturalnych walorów Iny- na naszej stronie są efekty bonitacji dopływu, gdzie ochrona permanentna dała rybom szanse sie wytrzeć....wynik bardzo dobry. Tym niemniej w Inie troci nie byłoby w ogóle, gdyby nie ZO PZW Szczecin, a zwłaszcza tacy ludzie, jak Rafał Pender, Adam Tański, Marcin Klupś, Łukasz Podkański i kilku innych, którzy, wspólnie z naszymi sugestiami, doprowadzili do kwalifikacji wód Iny jako górskie, wspomogli nasze wysiłki ochronne coraz większymi zarybieniami, pomogli badaniami w potwierdzeniu8 potencjału naturalnego tarła w dorzeczu i wreszcie wspólnie z TPRIIG wymogli na OIRM skuteczny( prawie) ujściowy obwód ochronny. Razem z fachowcami udało się odbudować w ciągu kilku lat pogłowie troci i łososia! w tej rzece. Tak może być na naszych wszystkich rzekach..... Jedno jest bez dyskusji, przy odpowiednim poziomie ochrony rzek- nie tylko tarła, ale też ich stanu ekologicznego, jest szansa na stopniowe zmniejszenie zarybień, na korzyść naturalnego tarła. Ale to lata pracy......wspólnej wszystkich wędkarzy.