Złych gazet chyba nie ma, są tylko lepsze i gorsze. W każdej można przeczytać coś bardzo fajnego i w każdej jest coś co może wkurzyć, zniechęcić, zszokować.....
WŚ np bardziej stawia na promocję umiaru, no kill, etyki (ale czy tak do końca?
), ale za dużo jak dla mnie tam artykułów z bardzo odległych stron świata. I to mnie trochę drażni. Gdyby "spolszczyć" ją nieco byłaby niewątpliwie numero uno
A jest komu pisać o polskim wędkarstwie, jest. Albo zamiast opisywać wyprawy na drugi koniec świata opisac jak i co sie łowi na Bałkanach, we Włoszech, na Białorusi, Ukrainie, Litwie.
WP znów słynie z "galerii trupów" i jak ktoś to ujął gumofilcy ;)I podejście do no kill jakieś takie wypaczone...
Ale tu za to poczytać można więcej o polskich łowiskach. Z pewnością mniej rybnych niż te na koncu świata, ale jednak dużo dużo bliższe.....
Generalnie też od jakiegoś czasu nie kupuję prasy wędkarskiej, sporadycznie albo przeczytam "po kimś" Ale też mam kilka oprawionych roczników z przed 2000r WP i WŚ. Wspaniała lektura i leksykon wiedzy wedkarskiej. Warto wrócić do tych tekstów, warto.....
No i ciekaw jestem tej nowej gazetki! Słyszałem, ze ma zacząć wychodzić, teraz wiem co i kto ;)Ja tam zaprenumeruję