Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: A NA REDZE SEZON W PEŁNI

Odp:A NA REDZE SEZON W PEŁNI 2009/01/06 12:28 #4175

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Co roku to samo...

A gdy mówiłem o tarfyfikatorach pracy na łowiskach, to było wielkie nie...

Przecież dobrze sporządzony taryfikator łowiska będzie zarówno wielką motywacją do pracy osób mniej zamożnych lub chcących się zaangażować w terenie, jak również sprawiedliwym cennikiem licencji dla tych którzy przychodzą na gotowe.

I nie dobrowolnie, tylko obligatoryjnie. Dobrowolnie może być tylko w okresie przejściowym, a później może być tylko dodatkowym wsparciem. Nie może istnieć system oparty o dobrowolne datki, bo to nie jest system.

Nie masz odpracowanych godzin w łowisku? Płacisz 100%. A jak pracowałeś, to zależnie od ilości godzin - masz jasno zdefiniowaną zniżkę - niższą lub wyższą.

GrzesB napisał:
(...)kiedy napisałem tekst do "Dziennika Stargardzkiego" w sprawie zanieczyszczenia Iny - Twoje oburzenie mocno mnie zaskoczyło...
Grzegorz, zmartwiłeś się tym? Czyżby Krzysiek był właścicielem tej rzeki? Masz prawo pisać sobie do gazet co chcesz, jesteś wolnym obywatelem i nie musisz się nikomu tłumaczyć. Czy tobie Krzysiek się kiedykolwiek tłumaczył? Nie jesteś gorszy, więc się nie przejmuj.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/01/06 12:40 przez dmychu.

Odp:A NA REDZE SEZON W PEŁNI 2009/01/07 18:39 #4404

  • GrzesB
  • GrzesB Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 118
  • Podziękowań: 3
dmychu napisał:
Co roku to samo...

A gdy mówiłem o tarfyfikatorach pracy na łowiskach, to było wielkie nie...

Przecież dobrze sporządzony taryfikator łowiska będzie zarówno wielką motywacją do pracy osób mniej zamożnych lub chcących się zaangażować w terenie, jak również sprawiedliwym cennikiem licencji dla tych którzy przychodzą na gotowe.

I nie dobrowolnie, tylko obligatoryjnie. Dobrowolnie może być tylko w okresie przejściowym, a później może być tylko dodatkowym wsparciem. Nie może istnieć system oparty o dobrowolne datki, bo to nie jest system.

Nie masz odpracowanych godzin w łowisku? Płacisz 100%. A jak pracowałeś, to zależnie od ilości godzin - masz jasno zdefiniowaną zniżkę - niższą lub wyższą.

Popieram taki system.
Sytuacja byłaby jasna, porównując do stanu obecnego, Ci którzy poświęcają swój czas nie mieliby pretensji do reszty, bo ta reszta musiałaby płacić.
Poza tym, łowić mógłby zarówno bezrobotny na zasiłku jak i zapracowany biznesmen, tłumaczenia "nie miałem czasu", "nie mam pieniędzy" nie miałyby racji bytu (pomijając skrajne przypadki).
Byłoby pięknie. Trzeba jednak pamiętać, że zmiany w stosunku do obecnej sytuacji byłby rewolucyjne (min. zdaję sobie sprawę, że składki dla niedziałających byłyby znacznie wyższe od tych na znaczki na wody górskie PZW) i jeśli taki system powstanie, to dużo wody w Inie jeszcze upłynie. Do tego czasu Towarzystwa muszą jednak opierać się na sponsorach i zachęcać wędkarzy do dobrowolnych datków. Lub szukać rozwiązań, takich jak podał Andrzej.

GrzesB napisał:
(...)kiedy napisałem tekst do "Dziennika Stargardzkiego" w sprawie zanieczyszczenia Iny - Twoje oburzenie mocno mnie zaskoczyło...
Grzegorz, zmartwiłeś się tym? Czyżby Krzysiek był właścicielem tej rzeki? Masz prawo pisać sobie do gazet co chcesz, jesteś wolnym obywatelem i nie musisz się nikomu tłumaczyć. Czy tobie Krzysiek się kiedykolwiek tłumaczył? Nie jesteś gorszy, więc się nie przejmuj.

Mnie to bardziej zaskoczyło niż zmartwiło. A już na pewno nie czułem potrzeby aby się z tego tłumaczyć. Niemniej dziękuję za miłe słowa :)
Pozdrawiam

Odp:A NA REDZE SEZON W PEŁNI 2009/01/07 19:45 #4424

  • dmychu
  • dmychu Avatar
GrzesB napisał:
Sytuacja byłaby jasna, porównując do stanu obecnego, Ci którzy poświęcają swój czas nie mieliby pretensji do reszty, bo ta reszta musiałaby płacić.

Są chyba tylko dwa wyjścia - Towarzystwa przejmą rzeki i dla niezaangażowanych w pracę na łowisku gości podyktują wyższe ceny licencji albo PZW stworzy odpowiedni taryfikator już teraz. A-cha, zapomniałbym - jest jeszcze trzecie wyjście, każdy będzie płacił po równo i stale będą problemy z ochroną rzek.

Nadwyżka z opłat od tych, którzy wolą wnieść ekwiwalent pracy w łowisku w formie gotówki musiałaby iść jednak w całości na aktywną ochronę łowisk.

Kto wyjdzie pierwszy z inicjatywą by uregulować stosunki między wędkarzami? Czas pokaże, jednak nie wierzę aby obecny układ trwał wiecznie. Ktoś w końcu się kiedyś zdenerwuje i to zmieni, to tylko kwestia czasu.

I nawet ludzie, którzy wczoraj to negowali, jutro mogą już to popierać, ponieważ bez systemu motywacyjnego nie będzie odpowiedniej liczby chętnych do wstąpienia do SSR aby odpracować godziny w łowisku za licencję oraz nie będzie poczucia elementarnej sprawiedliwości. Obecnie strażnicy społeczni wydają swoje prywatne pieniądze na benzynę, by pilnować rzek dla wszystkich. To jest sytuacja niedopuszczalna, już sam fakt, że ktoś chce poświęcić swój czas jest wystarczającą zapłatą. Środki powinny zatem pochodzić od tych, którzy w łowisku nie pracują. Każda godzina pracy powinna mieć swoją cenę i być płynnie przeliczana na przyznawane licencje. Myślę, że wszystkie rzeki bardzo szybko zdobyły by pełną obsadę w ochronie.

Należy się liczyć również z głosami sprzeciwu, które być może już niektórym w duszy grają, tylko po cichu i w milczeniu. Jednak wówczas wędkarze przychodzący na gotowe, którzy domagaliby się równości w opłatach powinni tylko usłyszeć, że są zaproszeni również do równości w pracy terenowej, wobec tych, którzy w łowisku pracowali - i to zamykałoby usta wszystkim roszczeniowcom.

W łowiectwie myśliwy dewizowy płaci więcej niż myśliwy, który należy do koła PZŁ i pracuje w łowisku na rzecz zwierzyny. Warto o tym pamiętać również w wędkarstwie. Dziś "trociowi dewizowcy" chcą brać za jak najmniejszy wkład... ale wierzę, że to się w końcu skończy.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/01/07 19:46 przez dmychu.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.118 seconds