Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2

TEMAT: Nietypowe pytanie

Odp:Nietypowe pytanie 2010/02/27 11:51 #34800

  • bartek19176
  • bartek19176 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 192
  • Podziękowań: 8
Najgorzej jest wtedy jak łabędzie wysiadują jajka. Lepiej im w drogę nie wchodzić ;-)

Odp:Nietypowe pytanie 2010/02/27 16:24 #34830

  • S. Cios
  • S. Cios Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 230
  • Podziękowań: 149
Słusznie temat płochliwości lub brak płochliwości został podniesiony. Tym bardziej, że w literaturze wędkarskiej jest on pomijany.
Wielokrotnie łowiłem szczupaki w miejscach, gdzie przebywały i hałasowały łabędzie i inne ptactwo wodne. W zasadzie zupełnie im to nie przeszkadza. Hałas jest poza wodą i to my odczuwamy dyskomfort, a nie ryby. Zwróćcie uwagę, że żadne zwierzę (w tym człowiek) będące w wodzie w zasadzie nie płoszy ryb (np. ryby nie boją się osób nurkujących). Są one płoszone przez ruch na lądzie lub w powietrzu. Podobnie łódź nie płoszy ryb (na jeziorach w Finlandii wielokrotnie łowiłem szczupaki i lipienie dosłowne 2 m od łodzi).
Kiedyś w miejscu o rozmiarach 5x10 co rzut miałem branie szczupaka. Brały jak głupie, mimo tego, że podczas holu szamotały się i wyskakiwały w powietrze. Rabanu tyle, że głowa boli. A im to wcale nie przeszkadzało.
Podobne doświadczenia mam z jelcami, kleniami i jaziami. Latem wyśmienicie łowi się te ryby między osobami kąpiącymi się. A jaką mają minę (ludzie, nie ryby).
Oceniam, że ptactwo wodne nie ma praktycznie większego wpływu na zachowanie się pstrągów morskich będących w rzekach. Nie ma powodu, dla którego ich obecność miałyby być niewygodna dla ryb. Nieco inaczej może być w przypadku pstrągów potokowych, zwłaszcza w małych ciekach i z czystą wodą. Ale i w tym przypadku efekt obecności ptaków jest chyba krótkotrwały.

Odp:Nietypowe pytanie 2010/02/27 18:38 #34847

  • Igo
  • Igo Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1059
  • Podziękowań: 270
Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. Wniosek jest jeden: dla ryb widok i dźwięki wydawane przez ptaki są czymś tak naturalnym jak chlupot wody przelewającej się przez zwalone do rzeki drzewo. One po prostu są do tego przyzwyczajone i nie rejestrują jako nienaturalnej zmiany otaczających warunków. Dla wędkarza, który cały tydzień siedzi w betonowej dżungli, nagłe pojawienie się łabędzi traktowane jest jak nienaturalny hałas. Stąd pewnie u mnie i u wielu innych, wraz z ptakami pojawiało się podejrzenie spłoszenia ryby. Jak wynika z powyższych odpowiedzi nie należy się przejmować tylko łowić dalej. :)
Ostatnio zmieniany: 2010/02/27 18:43 przez Igo.

Odp:Nietypowe pytanie 2010/02/28 00:06 #34901

  • fly
  • fly Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 201
  • Podziękowań: 20
Pływając na Belly Bout niejednokrotnie zbliżałem się do ptactwa z małymi nie wywołując u nich paniki. A szczupaki często brały podczas wyjmowania muchy z wody. Naturalne hałasy nie przeszkadzają rybom. Zresztą silnik pracujący równym rytmem podczas trolingu też nie, dopiero zmiana obrotów z małych na duże, lub odwrotnie powoduje zaprzestanie brań.
Najgorsza strona o wędkarstwie muchowym
Ostatnio zmieniany: 2010/02/28 00:07 przez fly.
  • Strona:
  • 1
  • 2
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.084 seconds