marek0l napisał:Mój głos do prezesa Teodora Rudnika:
Panie Teodorze,niepokoi mnie zamiar zrównania okresu ochronnego troci wędrownej w rzekach i morzu...To co mnie najbardziej interesuje,trocie w morzu,tu widziałbym to jako mocną ochronę w okresie wędrówki tarłowej w obrębie przyujściowym rzek do których wchodzą trocie.Całkowita ochrona,zakaz połowów wędkarskich i zakaż stawiania sieci rybackich w obwodzie powiedzmy o promieniu 0,5 Mm od ujścia rzeki...
Pozdrawiam
Odpowiedź Pana Prezesa:
Rozmawiamy o całym pasie przymorskim. Okręgowy Inspektorat Rybołówstwa Morskiego w Gdyni, Słupsku i Szczecinie, ustala samodzielnie okresy ochronne, np. w Gdyni, nie ma okresu ochronnego na trocie. Dla wędkarzy okres ochronny od 1 października do 31 grudnia, dla rybaków morskich od 1 października do 15 listopada. Więc co się dzieje po 15 listopada. Ujścia rzek są zastawione sieciami. Trocie idące z morza na tarło i schodzące z rzek po tarle, nie mają wyboru – SIATKA. Musi być bezpieczny korytarz dla ryb.
Okres ochronny. Pisali wędkarze na mojej stronie, na spotkaniach naciskają.
1. Znieść okres ochronny. Będą wędkarze nad rzekami – nie będzie kłusowi.
2. Skrócić okres ochronny na rzekach, propozycje są różne, np. od 20 października do 15 grudnia.
3. Okres ochronny uzależnić od temperatury panującej w danym regionie.
Za skróceniem okresu, może przemawiać tylko mała ilość gniazd tarłowych, trocie przekopują swoje gniazda. Przegrody na rzekach, ryby nie docierają na płytkie wody.
Mam wątpliwości, czy ustalając okres ochronny mamy brać pod uwagę turystykę.
Z chęcią poznam Wasze opinie.
Pozdrawiam
Niestety,Pan Teodor nie udzielił mi odpowiedzi dlaczego nie będę mógł łowić troci w morzu jesienią.Troci która nie zmierza na tarlisko ani nie szykuje się do kopania gniazda na tarlisku.Srebrnej,silnej troci,która jest dla mnie godnym przeciwnikiem w odróżnieniu od wymęczonego tarłem kelta,którego chce mi podsunąć PZW.
... sytuacja sygnalizuje potrzebę powstania nowego stowarzyszenia reprezentującego wędkarzy morskich.
Faktem jest, że wraz z PZW mamy jeden cel wspólny- udrożnienie przyujściowych odcinków rzek. Z tą jednak różnicą, że nam chodzi o ryby, a PZW o kasę(uciekający członkowie).
Jak już wspomniałem PZW byłoby dobrym partnerem, do ochrony rzek, zwłaszcza ich przyujściowych odcinków, ale nie w systemie jaki samo proponuje. Prędzej, czy później powstanie towarzystwo zrzeszające i reprezentujące interesy wędkarzy morskich, lecz obawiam się, że PZW zamiast współpracować, będzie przeszkadzać. Już teraz zaczyna swoją zaborczą ekspansję na naszych plażach od "jedynych i oficjalnych" mistrzostw Polski w wędkarstwie plażowym. Morzu nie daje nic, a chce czerpać z niego zyski. Białoryb, który występuje w Bałtyku, jest w nim od zawsze, a to że wyciera się w wodach należących do PZW, lub RZGW jest spowodowane corocznym naturalnym cyklem i jedne ryby spłyną do morza, inne zostaną w rzekach i kanałach, więc brednie o tym, że dla członków PZW, z uwagi na zarybienia białorybem wędkowanie w morzu miałoby być darmowe jest "trochę" nie na miejscu.
70% wędkarzy morskich, jest członkami PZW. W zeszłym roku OIRM Gdynia wydał ok. 2000 pozwoleń na morze. Proszę spojrzeć, że gdyby te 1400 osób nie musiało płacić za łowienie w tak wielkim "oesie", jakim jest Bałtyk i wiedząc o tym, że większa część składki idzie na zarybianie trocią i łososiem, ile w samym tylko okręgu gyńskiego OIRM ucieka pieniędzy, na zarybianie tymi gatunkami.
Okres ochronny na wędkarskie poławianie troci w morzu powinien być zniesiony, a utrzymany i przedłużony dla rybaków. Powód?
Ryby zbierające się na tarło(czarnuchy), w morzu biorą niezwykle rzadko i wędkarze poławiają w ogromnej większości ryby srebrne. Ryby, które w danym roku nie wykształciły w sobie gonad i nie mają w planach odbycia tarła, jak wspomniał już Marek. Rybackie sieci natomiast, zbierają żniwa w postaci wszystkich ryb i rybakom obojętne jest to, czy to ryba tarłowa, czy srebrniak, bez oznak cech tarłowych. Siata przyjmie wszystko.
Jestem również, zwolennikiem skrócenia okresu ochronnego na rzekach, z wyłączeniem z wędkowania górnych odcinków rzek i niżej położonych tarlisk- w obrębie 50-ciu metrów, zarówno w dół, jak i w górę od takowych.
I ostatnie. Turystyka wędkarska, to prężnie rozwijająca się gałąź handlu i nie branie jej pod uwagę, to przysłowiowy strzał samemu sobie w kolano.