dmychu napisał:salmospinn napisał:(...)Rybka mierzyła 53 cm i szybko wróciła do wody. Tego dnia udało mi się złowić jeszcze większego potokowca 57 cm. Rybka została złowiona w małym zapomnianym dopływie dużej rzeki pstrągowej w Borach Tucholskich.(...)
Maciek,
Małe zapomniane dopływy to zwykle ostoja naturalnego tarła, najlepszych genów oraz dzikich i zdrowych ryb. Wielka szkoda, że na razie podstawowym "narzędziem" w rewitalizacji przyrodniczej takich miejsc jest ich wędkarskie zapomnienie... tak to jest przy nieograniczonym dostępnie do zasobów naturalnych, że jedynym czynnikiem ograniczenia presji jest milczenie "poszukiwaczy skarbów". Szkoda tylko, że jest to czynnik bardzo zawodny i nietrwały, prędzej czy później kończy się najazdem i zadeptaniem. I szkoda, że mimo swej zawodności jest dla wielu pstrągarzy rozwiązaniem docelowym, tak jakby lepszego zabezpieczenia człowiek na świecie nie wymyślił.
Gratuluję pięknych ryb. Może w następnym sezonie złowisz tam sześdziesiątaka? Trzymam kciuki i życzę "połamania kija."
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Krzysiek,
Oczywiście masz rację, małe zapomniane rzeczki/dopływy to z reguły doskonałe łowiska pstrągów potokowych. Warto jednak nadmienić, że w takich strumykach rybki często są tylko chwilowo w danym okresie, który dla każdej rzeczułki może przypadać w innym miesiącu kalendarza. Osobiście jestem ogromnym pasjonatem lokalnej turystyki wędkarskiej a szukanie małych strumieni jest moim ulubionym zajęciem. Proces poszukiwań zaczynam od wirtualnych podróży na google maps, następnie uzbrojony w GPS z bardzo dokładną mapą przemierzam setki kilometrów w poszukiwaniu tzw. strumyka no name, zatrzymując się nad każdym znalezionym pływem. Niestety są to lata poszukiwań. Uważam jednak, że druga przyjęta strategia jest równie skuteczna; chodzi mianowicie o dokładne rozpoznanie dużej pstrągowej rzeki i nie mam namyśli rzeki no name. Ważne jast aby nad wodą być często w różnych porach roku aby poznać każdy dołek, zwalisko i rynnę. Ta strategia przyniosła mi i moim kolegom jak dotąd największe okazy pstrąga potokwego, ryby złowione po minięciu się z jednym dwoma a nawet i trzema pstrągarzami. Grunt to wiara i optymizm
Pozdrawiam
Maciej