Artur Furdyna napisał:Najpierw zrozumieć trzeba trociowanie, a potem pisać o tym. To nie płotki, że zanęcisz i łowisz. Dziś spotkalismy Pana, który przez 30 lat złowił 8 ryb. Niektórzy sie uśmiechną, a ja Wam powiem, że to piękny wynik. To sukces wytrwałego łowcy. Bywają tacy, co mają to w sezon, ale większość całe życie chodzi za tą wymarzoną "metrówą". Im życzyć wypada sukcesu, reszcie jak najmniej stresu.
Hmmm, pozwolę się niezgodzić. Może tak to wygląda w naszym kraju, ale zapewniam Cię, że gdy np. łososi jest duzo w rzece to potrafią brać jak płotki. W zeszłym roku zaprowadziłem na keltowisko(w Rosji) moich 2 znajomych-w ciągu 4 godzin jeden złowił 23 kelty + 60 cm pstrąga, drugi 10 sztuk. Z srebrnymi rybami było gorzej - hol trwał dłużej
.
Ten przykład jest po to by udowodnić, że w naszych wodach jest po prostu mało ryb i tyle.
Zawsze bawią mnie dociekania typu: zeszły już czy nie? Kiedyś sezon zaczynał się w lutym i do kietnia łowiło się kelciaki- zimy były raz takie, raz inne.
Człowiek który przez 30 lat złowił 8 ryb przypomina mi moich rodziców. Oni też już przeszło 30 lat grają w Lotto. Raz wygrali "piątkę", parę "czwórek" i trochę "trójek". Są tak jak MY- polscy trociarze, przeważnie łowimy wymęczone kelciny, czasami trafi się srebrniak. LOTTO.