TEMAT: Ina 2009

Właśnie wróciłem z pierwszego w 2009 wędkowania na Inie. Niestety, nie mam się czym pochwalić. Na rozpoczęcie wybrałem miasto (Stargard) ponieważ na ciekawych odcinkach pomiędzy Goleniowem a Stargardem spodziewałem się dużej ilości wędkarzy.
W Stargardzie spokojnie, bez tłumów ale i bez kontaktu. Zastanawiam się, czy nocna kanonada mogła mieć wpływ na brak brań troci. Po kilku godzinach zdecydowaliśmy z kolegą, że jedziemy na odcinek kilka km w górę od miasta. Tak też zrobiliśmy, ale wędkowanie na tym odcinku było krótkie, powodem były dość mocno oblodzone brzegi i płynąca uciążliwa kra. Pojechaliśmy jeszcze do miejscowości Święte na Krąpiel ale tam również nic się nie działo. Generalnie, na kilku spotkanych wędkarzy nikt nie miał ryby.

Jestem ciekawy, jak poszło innym Kolegom?

Po telefonie do znajomego: na wysokości Sowna było trochę ludzi ale podobno nikt nie miał efektów. Jedynie chodziły słuchy o złowionej niedużej trotce z pleśniawką.

Hejo,

Dzis sie wybralem w okolice Poczernina i tez nic
Zastanawiam sie czy stan wody nie jest przypadkiem nie sprzyjajacy polowom
Mam nadzieje ze przy odwilzy sie troche podniesie i bedzie lepiej

Pozdrawiam
Bartek

Witam.
Dzisiaj łowiłem od godz. 8.00 do 15.00 na rzece Inie w okolicach Suchania i niestety nic.Spotkałem jednego wędkarza też nie miał brań.Może jutro szczęście dopisze. Pozdrawiam.

Nie ma co się łudzić. Za sprawą super ciepłej jesieni większość tarlaków spłynęła już w grudniu. Na szczęście. Część z nich przypłynie za rok!!Mimo tego cały czas mamy do dyspozycji kilka ryb. Nigdzie dziś nie było super, taki dzień!!! Po tygodniu możemy zacząć porównanie!!!

Dzisiaj na Inie wszyscy mieli jednakowe efekty.
Nic!!!
Pozdrawiam

Z moich informacji wynika, że na kilkudziesięciu wędkarzy padło 4 ryby, w tym jedna chora. O niczym to nie przesądza, bo i na innych rzekach nie było lepiej. Wygrała Rega, ale tam było kilka razy więcej ludzi niż u nas. Choć zdecydowanie ryb na Inie było mniej, niż zwykle. Jeśli przyczyna była nie naturalna, to w końcu dojdziemy do sedna. Zdajemy sobie sprawę, że jest cała rzesza ludzi żądna "martwej Iny". Postaramy się nie dopuścić do tego.

Arturze, nie jestem przekonany do "teorii spłynięcia". Z tego co pamiętam, w zeszłym roku jesień też nie była szczególnie chłodna a ryby łowiono jeszcze w marcu. Dwa lata temu miałem kelta na Inie w kwietniu.
Mam nadzieje, że dzisiaj było słabo "bo taki dzień" i ryby nie reagowały na przynęty.

GrzesB napisał:

Mam nadzieje GrzesB ze masz racje, mocno bym sie zmartwil jesli kwestia splyniecia okazalaby sie prawda, choc nie mozna tgo wykluczyc
Aczkolwiek wole byc mysli ze jednak nie wszystko splynelo

Zwróćcie uwagę na dość nagłą zmianę pogody - po kilku słonecznych dniach dzisiaj przyszedł spadek ciśnienia, zachmurzenie i śnieg. Ja nigdy przy takich zmianach pogody nie miałem wyników. Nie wiem, na ile to istotna przyczyna słabych połowów u nas (na "siostrzanej" rzece też nie widziałem dzisiaj rybiego ogona), ale takie tłumaczenie daje nadzieję przynajmniej Zaczekajmy kilka-kilkanaście dni...