TEMAT: Zagubiony podbierak Drawa poniżej ujścia Płocicznej

Witam,

jak w temacie, rozpiął mi się dziadowski karabińczyk w ponoć profesjonalnym sprzęcie.
Było to w niedzielę 17.10.2010 ok 200-300 m poniżej ujścia Płocicznej.
Nie wiem czy w wodzie czy w trzcinowisku na brzegu - nie poczułem.
Podbierak wygląda tak (oczywiście bez sznurka-gumki):
http://www.taimen.com/mt/popup_image.php?pID=5473

Od razu odpowiadam dlaczego nie porządny sznurek i klips magnetyczny - klips właśnie w drodze,
póki co będzie czekał na podbierak...

Uczciwego znalazcę proszę o kontakt , nieuczciwego o nic nie proszę.

Ciekaw jestem za jaką rybą chodziłeś w pazdzierniku???

Jerryco napisał:
Człowieku, czy cię "pogięło" ? Kto tam będzie szukał twojego byle jakiego podbieraka w trzcinowisku - myślisz że wędkarze nie maja nic lepszego do roboty, gdy znają trochę czasu by pojechać nad wodę !?
kup sobie porządny podbierak + klips - i nie zawracaj du...!
Napisz 100 lub więcej wartościowych postów ( o różnych technikach lub sprzęcie) na tym Forum , a nie zawracaj w pierwszych postach du... kolegom jakimś podbierakiem !

Rędzioch napisał:
Za lipieniem, nie słyszałeś o takiej lipieniowej rzece Drawa?
Co prawda żal d... ściska bo na Lipieniu Drawy na 39 uczestników złowiono 5 lipieni.

Tommy54 napisał:
Po pierwsze nikogo nie namawiam na szukanie.
Po drugie obserwuję to forum długi czas i widzę,
że "koledzy" zajmują się tutaj gorszymi pierdami niż ewentualne znalezienie podbieraka.
A rady od ciebie nie potrzebuję.
Sądzę po stylu wypowiedzi, że jesteś co najmniej dwa razy młodszy ode mnie i jeszcze sporo musisz się nauczyć...
Na twoim miejscu zacząłbym od uzupełnienia braków w wychowaniu.

Jerryco nie unoś się za bardzo.
Skoro obserwujesz dłuższy czas to forum to powinieneś wiedzieć jakie obowiązują tu zasady.
Po pierwsze należało by się przywitać w odpowiednim dziale,po drugie wyraźnie napisać że jeśli któryś z kolegów wędkarzy znalazł by przypadkowo podbierak to...,a po trzecie jeśli Tomala jest dwa razy młodszy od Ciebie to niestety ale Ty już musisz nie żyć...
Skoro "mierzysz" kogoś pod względem kultury to rozumiem że swoją miarą,więc musisz się jeszcze dużo nauczyć...
ps jak znajdę przypadkowo Twój podbierak to na pewno Ci go oddam.
Pozdrawiam
Tomek

Czy Was wszystkich (z wyjątkiem Jerryco) pogięło dokumentnie? Lewą nogą wstaliście jak jeden mąż???

Jeden niedouczony sugeruje między wierszami łamanie RAPR, drugi raptus jakieś pomyje na głowę autora wylewa, trzeci wreszcie też głupoty bez zrozumienia i zastanowienia pisze.

O co Wam chodzi???

Jerryco był na rybach, zgubił podbierak, prosi ewentualnego znalazcę o kontakt i tyle. Na FORS jest już od maja zeszłego roku. To co??? Ma teraz wpadać co parę miesięcy do Powitalni, bo bardzo rzadko coś pisze???

Weźcie do cholery na wstrzymanie ...

Nie pozdrawiam,
Fatso

Fatso - popieram w całej rozciągłości.

Jerryco - mam nadzieję, że podbierak się znajdzie, choć to tylko rzecz, można się przywiązać, wiem coś o tym. Pozdrawiam

Steril napisał:
Dzięki za wsparcie, wydawało mi się, że to już próba linczu jest.
Całe szczęście, że istnieje jakieś życie poza wirtualnym i mogę tu wrócić z pisaniem kiedy zechcę, może za rok.
A nawiązując do przypadkowego znalezienia podbieraka, kiedyś dawno jeden z podbieraków, którego używałem ładnych kilka lat pochodził właśnie z dna Drawy...
Może to cholera jakaś dziejowa sprawiedliwość, chociaż mój zgubiony teraz był ładniejszy.

Dawno temu, na górnym Sanie między Dwernikiem a Chmielem, znalazłem piękny muszkarski kapelusz. Pocieszyłem się nim ze dwa tygodnie. Później gdy byłem z kuzynem na pstrągach, znalazłem w potoku wielkie rogi jelenia. Gdy wracaliśmy na pace zatrzymanego na stopa pikapa z rogami jelenia na pokładzie, kuzyn założył mój znaleziony kapelusz na głowę. Leśniczy tak zasuwał po Bieszczadzkich serpentynach, że nagle Jankowi zwiało kapelusz z głowy i tyle go widzieliśmy...

Życzę powodzenia i uczciwego znalazcy.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek