TEMAT: Pstrągowanie 2011 - plany

A mój wewnętrzny regulamin każe mi czekać aż "kropki" nabiorą normalnej kondycji a to będzie dopiero jak zjedzą kilkanaście żab. . Czyli jeszcze się wstrzymam.

Grześ mam nadzieję, że twoje plany na 2011 rok uwzględniają przyjazd od mnie i Roztocze, bo jak nie to cienko z Tobą będzie jak się spotkamy A tak serio już, to myślę że rozpoczęcie sezonu w styczniu na Bobrze i Kwisie to najlepszy plan (znając nasze szczęście do pogody to pewnie trafimy najgorzej jak tylko będzie można), a co do późniejszych wyjazdów to już samo się ułoży

Pozdrawiam,

Adam

mysle ze kwisa i bobr swieca pustkami ale tez zapewne na nich rozpoczne sezon no i jeszcze pod domem kaczawa

A ja pojadę na pewno. Dla mnie rozpoczęcie sezonu pstrągowego w styczniu jest czymś podobnym jak dla trociarzy. Jeśli pogoda pozwoli pojadę z jigami i może z mokrą na jedna z rzek dorzecza Gwdy... Potem do marca będzie trotka Klimat pstrągowych rzek nie pozwala mi czekać aż do marca. Śnieg i poczucie takiego jakiegoś zimowego snu potęguje atmosferę polowania...;o) Dla mnie to obowiązkowy punkt programu Ognicho, herbatka i papierosek, niczego więcej mi nie potrzeba nad pstrągową w styczniu.

A ja nie mogę się doczekać aż chrust zacznie latać, żeby usiąść w krzakach i czekać w spokoju godzine, dwie aż pokaże ten jeden jedyny, czuć zapach ziemii i roślin rozgrzewanych przez pierwsze wiosenne słonko i gapić się w nurty:) Ale się rozmarzyłem, a za oknem.....

Ja też zaczynam 01.01. Nie mam tak silnej woli żeby wytrzymać do lutego czy marca. Mam zamiar rozpocząć w dorzeczu Gwdy( byle tylko rzeczki nie zamarzły jak w tamtym roku) ale jeszcze nie wybrałem rzeki i konkretnego odcinka - tyle tych fajnych miejsc. Będę łowił na wobki 6-7 cm. Wrzucę też obrotówkę nr 3 no i może twisterka w kolorze śniegu. Oj od samych planów adrenalinka na maksa. Pozdrawiam.

Plany są ale wszystko zalerzy od pogody.

myśle ze kaczawa też swieci pustostanem,czego dowodem były zawody na zakonczenie sezonu muchowego na tej rzece.bylem kilka dni póżniej na niej i tez mizernie.Ja pojade kilka kilometrów dalej na pierwszy ogień pozdrawiam

Ja na pewno na moją Mierzawkę niestety muszę poczekać do pierwszego lutego. Do wody poleci mój ulubiony pomarańczowy wobeczek.

Witam:)Jak każdy mam dużo planów, rozpoczęcie sezonu na nowym ciurku będę chciał zacząc, a później oczywiście jak najwięcej wypadów, no i wszystko zależy od pogody, oby była dużo lepsza niż w tym sezonie bo będzie kiepsko.Na pewno będę chciał pojechac w lutym na San.Pozdrawiam!!!!