TEMAT: Pierwszą przynętą, którą poślę do wody w sezonie 2011 będzie...

a ja w tym roku zacznę nietypowo ... "na własnego"

albo własnej produkcji jig w utajnionym kolorze ... albo wobler "okelajnka" którego właśnie robię (jak wyjdzie to on idzie)

Ja spróbuję wymacać garbatką.

Jak co roku - wahadło Stefana Przychoćko.
Przynęta dobra jak każda inna, ale ja w nią wierzę.

Czarną pijawkę z czerwoną główką a na skoczku mudlera z sarny przywiązane do linki Greys deep seeker przeciągnę o świcie 01.02.2010 pod drugim murem oporowym w Tylmanowej nad Dunajcem.
(Jak tylko pogoda pozwoli mi wejść do wody)
Mam nadzieje że sznur nie zamarznie w przelotkach jak w tym roku
Oj było zimno...

Ja pier...ale zajebisty temat!
Ja na pierwszej wyprawie wezmę szampana i wypiję nad moją ulubioną rzeczką-a na kotwiczkę założę korek od tego szampana i puszczę w najlepsze miejsce pod zwalisko aby,jakiś kaban poczuł,że to nowy rok i że to już czas żeby się nie nabrać ,na moje woblery!!!!

a ja?? jeśli padnie na morze(99%) to oczywiście pośle "zamka" w kolorze miedzianym w pierwszych dniach nie planuje być nad rzeką gdzie siedzą trotki z prostego powodu za dużo ludzi jak w sklepie za papierem toaletowym za czasów PRL-u woolę przestrzeń która mnie nie ogranicza ale w połowie stycznia pewnie wybiore sie nad Parsętę z gębalami i karlinkami

Twardy GOŚĆ
tak trzymaj Marcinie.
pozdrawiam

salmon1977 napisał:

hehhe dzieki wpadłem po uszy w hobby i efekty widać uwielbiam obcować z naturą i rybkami

Widzę Panowie, że odliczacie U mnie sezon zacznie się najwcześniej koło połowy stycznia Co wrzucę zależy od tego gdzie pojadę. Jakiś wobek albo coś z własnoręcznie uwiązanych streamerków. Wszystko się wyjaśni....... Najważniejsze aby w końcu być