TEMAT: Pierwszą przynętą, którą poślę do wody w sezonie 2011 będzie...

Jak dla mnie wątek jest zabawny ! Dlaczego ? Łowię na jeden typ woblera, 5cm kiiełbika. Mam w pudełeczku 8-10 takich samych wobków przez cały sezon bez względu na stan i mętność wody. Zawsze wywołuje to śmiechy, ale cóż robić. Mam za to swój styl;) Na efekty również nie narzekam !

Na 99% będzie to przynęta na morskie sreberko. Najpewniej pomarańczowo-żółta wahadłówka Solvkroken Morild Seatrout 18 g. Po niej wahadełko od Zamka i wobek Marasa.

U mnie zawiśnie pewnie jakieś wahadło Przychoćkowe, albo obrotówa kombinowana z przeciążonym korpusem, może w końcu zacznę machać tymi woblerami których mam trochę a jakoś średnio lubię na nie łowić, może czas na zmiany w przyzwyczajeniach. Zobaczymy jakie będą warunki stan wody itp.

Niechcę żle wróżyć ale może być tak 1 dzień taka przynęta -http://www.maxryba.pl/index.php?products=product&prod_id=560-a w drugi-http://www.pontony.net.pl/fiord.php-taka mała dygresja hihi

jak Bóg da a partia pozwoli to nad rzeką pojawię się 2 stycznia i postaram się pierwszy wypad na trotke rozpocząć od wypróbowania własnoręcznie zrobionych obrotówek. Natomiast jeśli chodzi o morze to nic originalnego również własnoręcznie wykonane wachadełko śledzik 10 cm 18g.

Człowiek tak tęskni za wodą, że najchętniej nawrzucałby wszystko co ma naraz.. Na pierwszy ogień u mnie podejrzewam Gloog Parys 5cm z seledynowym grzbietem, zawsze jak go ląduje pod jakimś krzakiem to mam wrażenie, że kropki już zacierają płetwy żeby go pożreć!

najpewniej jakiś sierściuch z kozy albo z lisa, wg własnego pomysłu:)

Ja tradycyjnie: Demon Salmon 16 gram

Dla mnie tradycją jest:
Floater 5cm.Rapalka o imitacji potoka.
Tym bardziej muszę go rzucić na pierwszą wodę,ponieważ to prezent;)

Tłusty i duży muddler-zonker-minnow na potokowca. Nie wiem czy zacznę w styczniu czy w kwietniu, ale myślę, że zacznę od dużych streamerów. Troć jednak sobie odpuszczę...

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek