TEMAT: Nowa karta

Witajcie

Nie wiem czy temat może był poruszany, jeżeli nie to ja go poruszę.Jak w temacie
Co byście powiedzieli na nowy charakter karty taki jaki często sie widzi otwierając rachunek w banku.Tak ja ją bym widział, te same dane co w dowodzie (z pewnymi ograniczeniami)a w chipie byłyby zawarte te wszystkie informacje do jakiego koła należymy, co mamy opłacone na jakie wody itp.
Oczywiście druga strona wyposażona w odpowiedni czytnik.
Co o tym sądzicie, wydaję mi sie iż pomysł jest fajny i trafiony chociażby dlatego, że nie jednemu z was zdażyło się zamoczyć ten i inny dokument.Pomyślcie.

Wymiana tradycyjnych dokumentów na zaczipowane pochłonęła by masę kasy. A kartę zawsze noszę w woreczku strunowym i nie straszna jej wilgoć czipy źle mi się kojarzą
„…i sprawią, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia" Św. Jan – Apokalipsa 13:16-1 polecam lekturę: www.niesamowite.fora.pl/teorie-spiskowe,...okalipsy-666,79.html

Witaj.
Pomysł ciekawy i z pewnością analizowany w paru dużych okręgach. Należy też rozróżnić pojęcia Karta Wędkarska- wydawana przez starostwa (państwo)-niski koszt wprowadzenia technologii na jednego wędkarza i Legitymacja Członkowska wydawana przez PZW.
Mankamentem tego rozwiązania są niestety duże koszty wprowadzenia tego systemu. Wydatki z tym związane, musieli by pokryć wędkarze, a wiązało się to z podwyższeniem składek. Dodać należy do tego duży opór sędziwych działaczy, którzy bronią się przed nowinkami technologicznymi.
Do zalet tego systemu należy zaliczyć eliminację wszelkich patologi związanych z kłusownictwem i karaniem członków.
Nowością tegorocznych składek jest wprowadzenie w PZW - ZEZWOLEŃ POŁOWOWYCH takich jak nad morzem. Wynika to ze zmian w ustawach i przepisach skarbowych.
Pozdrawiam Vako.

Bronią się przed nowinkami technicznymi? Dlaczego więc nie jeżdżą "Wołgami", lub "Warszawami"?

Wiśnia73 napisał:...zamierzam niedługo kupić trabanta albo wartburga, wyremontować i jeździć

Witaj.
No cóż małych okręgów na to rozwiązanie zwyczajnie nie stać, duże nie chcą podnosić składek, żeby w czasie kryzysu nie stracić członków. Reformę mógłby wprowadzić(negocjować koszty dla wszystkich-duży może uzyskać niższą cenę)Zarząd Główny PZW. Jeśli wejdziesz na stronę ZG PZW i sprawdzisz ile mają latek delegaci to wszystko pokaże się jasne.
Co do limuzyn to sam chyba wiesz najlepiej - nie istnieje taka władza wokół, której wcześniej lub późnij nie powstaną patologie.
Pozdrawiam Vako.

PS. Mam nadzieję, że nie gniewasz się za OSWM.

Dmychu nas o tym ostrzegał dwa lata temu.

http://www.flyfishing.pl/mainforum/msg.php?id=80467&offset=0&displaytype=full

Najbardziej mi się podobała wizja apokalipsy wg. mart-a123
http://www.flyfishing.pl/mainforum/msg.php?id=80490&offset=0


Także niewierni apokalipsa bliska

Cóż ciekawe i pouczające doświadczenie.
Dmycha osobiście nie znam. Czasem jednak warto spojrzeć na siebie oczami innego aby zobaczyć jak nas widzą i wyciągnąć pozytywne wnioski.
Prawdziwa Cnota krytyki się nie lęka.
Pozdrawiam Vako.

Wydaje mi się, że konsolidacja dokumentów nas nie minie.Kiedyś nadejdzie taki moment kiedy w jednym dokumencie będziemy posiadać i prawko i dowód i rachunek bankowy i kartę wędkarską itp.

Byłoby to łatwiejsze do ogarnięcia. Po kiego czorta nosić 150 różnych papierów, kart itp. To jest postęp i obojętnie, czy nam się to podoba czy nie, on idzie na przód, a my mamy w tej kwestii najmniej do gadania. Osobiście chciałbym, chodzić do kiosku, sklepu wędkarskiego i ładować sobie kartę na rok. Zobaczcie, jak ogranicza to wszechobecną biurokrację i jak ułatwia życie. Ile oszczędza się czasu i pieniędzy?! Koła PZW w okresach zimowych są czynne raz- dwa razy w miesiącu, przeważnie w godzinach "emeryckich", a tak szedłby sobie człowieczek do sklepu, płacił ile trzeba i nabijał kartę tak jak robi się to z biletami np. metropolitalnymi w Trójmieście. Myślę, że byłoby to tańsze rozwiązanie, niż utrzymywanie tych wszystkich funkcji w PZW. Pamiętajcie, że wydrukowanie znaczków również kosztuje i są to niemałe pieniądze, o czym wiedziało w zeszłych sezonach kilku "działaczy" okręgu słupskiego, wypuszczając do obiegu "lewe" znaczki.