TEMAT: DRAWA (i inne rzeki) - co z powrotem troci?

Panowie,
Są trzy podstawowe sposoby rozpowszechniania postaw C&R:

- słowna pochwała
- słowna krytyka
- fotograficzna lub filmowa prezentacja jak robi się to samemu

Pomyślcie dobrze, które z tych trzech sposobów mogą uczynić z Forsa miejsce kłótni? A które mogą upiększyć to forum?

I jeszcze jedno. Zauważyłem, że jak krytykuję mojego 3 letniego syna nic to nie daje. Ale jak sam mu pokażę jak coś powinno się robić, skutek jest natychmiastowy. Krytyka nic nie daje - więc po co ją stosować? Pokażcie nokillowcy swoje wypuszczane ryby, będzie ładnie na Fors, a ludzie zaczną Was naśladować.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Również jestem za tym żeby łowić ryby idące na tarło które są godnymi przeciwnikami dla wędkarza ale na pewno nie jest to możliwe teraz w naszym kraju... Byłoby to jeszcze gorszym rozwiązaniem ponieważ nie wierze żeby wędkarze stosowali metodę C&R więc na tarło nie wiele ryb by dotarło...

Ale dla Ciebie Krzysiu zrobie wyjątek:












Wystarczy?

:*

Grzesiek napisał:
tu tez bym sie nie do konca zgodzil bo jesienna ryba wcale taka latwa do zlowienia na wedke nie jest. trzeba by tylko wykluczyc z lowienia miejscowki pod jazami gdzie ryby sie grupuja i sa podatne na szarpak

Od 1 września do 15 października haki bezzadziorowe i C&R only.

Dajcie mi kapitał początkowy, kilku mądrych ludzi jakąś średnią rzekę z ujsciem do morza i będziecie mieli Morrum w Polszy.

Na pewno nie jest łatwa do złowienia ale z taką ilością wędkarzy nie byłoby to aż takie trudne... Tym bardziej, że prawie każdy wędkarz brałby rybę. Choć zaletą byłoby to, że duża ilość wędkarzy odstraszałby kłusoli którzy w tym czasie robią swoje bez żadnego stresu.

Grzesiek napisał:
Aż się wzruszyłem jak to przeczytałem.

Przypomniał mi sie obrazek jak przyjechałem nad rzekę na lipienie (woda górska) a tam sobie łowi robaczkarz, doi aż miło a obok niego łowi sobie spinningista i nic mu nie przeszkadza.

Obaj się nie znali, nie przeszkadzali sobie, bo po co każdy swoje wyjmie. Spinningiście nie przeszkadzał robaczkarz, robaczkarzowi spinningista, ale ja poprzeszkadzałem obu i skończyli łowienie. Jeden z mandatem na 200PLNów

Marcin,
Chodzi mi o pewną systematyczność w sezonie, aby dawkować ładne kadry znad wody przez cały czas. Albo inaczej - pokazywać swoje wędkarstwo takim, jakie ono jest na co dzień.

A na Morrum jest nokill? To chyba nie o to chodzi. Poza tym na nokillowym łowisku trociowym w Polsce szybko by ten Twój kapitał początkowy stopniał. Lepiej C&R propagować ewolucyjnie i stopniowo. Wystarczy limit 1 ryba i jak na Polskę na razie w odniesieniu do troci w zupełności wystarczy.

I lepiej na dolnych odcinkach rzek okres ochronny od 1 listopada. Szkoda tych 15 dni jeśli chodzi o budżet łowiska i turystykę.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

mkfly napisał:
na ile wyceniasz kapital pocztkowy. chyba najwiekszym problemem byla by sama rzeka.

venom napisał:
Może moja wiedza na temat biologii ryb nie jest zbyt obszerna, ale z tego co wiem, to trotki i łososie nie wybierają przypadkowo rzeki do której wchodzą.
Czy w takim przypadku nie powinniśmy szanowac każdej ryby, która ma szansę wrócic kolejny raz ?
Nie zapominajcie, że Drawa nie jest pomorską rzeką, do której ryby wchodzą bezpośrednio z morza setkami, na tarliska Drawy dociera promil tego co na pomorskich rzekach.
Może są na tym forum tacy co pamiętają łososia drawskiego ? Trocie czeka to samo...