TEMAT: DRAWA (i inne rzeki) - co z powrotem troci?

hi tower napisał:
Trzeba by zrobić biznes plana. Ale na pewno w pierwszych kilku latach nie liczyłbym na zyski.

Krzysiu w Szwecji ludzi potrafią korzystać z przyrody u nas rządzi konsumpcja.

Samo zabieranie ryb powinno być wprost proporcjonalne do ilości wchodzących ryb. Czyli licznik w dole rzeki lub na przepławce i uzalezniając od ilości ryb w rzece i wielkości ciągu - limity połowowe dla wędkarzy. Powtarzam - limity, pozwolenie na połów określonej ilości w okreslonym terminie określonego gatunku. Złowiłem, znaczek na ogon, wpis w licencji i ryba do okazania przedstawicielowi gospodarza. Jest dobrze to powiedzmy zabieramy w sezonie 200 ryb, jest słaby ciąg beretujemy 20. Daję przykład, proszę się zbytnio nad tym nie roztrząsać.

Jeszcze jedno Krzysiek, moje wędkarstwo w zderzeniu z tym co widzę nad wodą to...
Jest tylko jedno słowo które to określa - ja pierd....

mkfly napisał:
Ja wiem jak jest. Ale z ludźmi jest jak z dziećmi. Nie uczą się poprzez krytykę, ale poprzez przykład. Dlatego krytyka mięsiarstwa nie ma sensu i nie rodzi prawdziwych postaw, ale postawy fałszywe, czyli C&R z martwą rybą w rękach. To niczemu nie służy.

Pokażmy innym, a inni za nami pójdą. Zaufajcie mi garstko 0,01 % wędkarzy

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Zgadzam się z tym ze krytyka nie pomaga wręcz odtrąca - Polak z natury jest leniwy i nie chce mu sie uczyć tym bardziej jak do wiedzy musi dotrzeć sam. Także wskazanie prawidłowej drogi jest skuteczne zwłaszcza u młodszego pokolenia ponieważ myślę ze oni będą borykali się z problemem stanu zarybienia naszych wód.
Starsze pokolenie jest już wyuczone pewnych nawyków i trudno im od tego odstąpić.

Pozdrawiam.

prpblemem redy nie jest morskie rybolustwo trociowo/lososiowe jako takie tylko ze uchodzi do plytkiej zatoki gdszie gora 3 lodki z mechelinek i rewy potrafia szczelnie zastawic akwen wpkolo obrembu ochronego. tylko ze cala ta sprawa ma dwa konce. ministerstwo po przez IRS zarybia rzeki smoltem dla potrzeb rybolostwa czyli kilkudziesieciu lodzi i moze parunastu kutrow na calym wybrzezu i tak naprawde nie interesuje ich kilkuset palantow spedzajacych sylwestra w drodze na pomorskie rzeki. zakaz rybolustwa w takiej rzeczywistosci rownoznaczny jest z brakiem zarybien bo niby po co. a zarybienia na poziomie PZW sadze ze by nie do konca zadowolily nas. pogodzic wszystkich to rzecz niemozliwa natomiast wszyskich wkurwic to proscizna.

Żeby zanegować pewien udział w połowach ze strony rybaków, należy albo mieć wujka w rządzie, albo wykazać większe obroty wynikające z gospodarki wędkarskiej. Aby tak się stało w przypadku troci, na Pomorzu musiałyby powstać trociowe OS-y gdzie ludzie łowiliby ryby wstępujące. Obecne przepisy które przeganiają wędkarzy, jednocześnie zapraszają rybaków i kłusowników. Polacy wolą sprzedawać mięso niż wrażenia. Tak to w biednych krajach bywa...

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

mkfly napisał:
Nie lubię słów bez poparcia ponieważ zalatuje mi tu polityką, "bym chciał, ale nie mam pojęcia jak" nie bierz tego dosłownie do siebie, ale takich wpisów na forum było mnóstwo. Po prostu pokazałeś świetny przykład tego typu wypowiedzi

Jeżeli chodzi o pozostałe Twoje wypowiedzi o okresie ochronnym i C&R, popieram
Pozdrawiam

o to mi wlasnie hi tower chodzilo^^taki rybak postawi 1 siatke i mozna zapomniec o jakichkolwiek wynikach-sam kiedys zlowilem troc co miala odcisniety slad po sieci,a no wlasnie u nas jest taka mentalnosc ze lepiej ryby spylic jako mieso niz zajac sie turystyka wedkarska przynoszaca wieksze zyski dla szrszej grupy osob i dbajaca o srodowisko-a teraz cos z zyacia^^kiedys zapytalem sie kumpla dlazcego ubil komplet lipieni,a on na to jesli nie ja to ktos inny by to zrobil^^..dobra zakonczy to bo odeszlismy od tematu^^

hi tower napisał:
I na tym proponuję zakończyc spory ideologiczne na temat pomorskich rzek w temacie Drawa 2011. Dyskusja do niczego nie prowadzi i zaśmiecamy temat.
Oddajmy głos łowiącym na Drawie, niech napiszą co tam ciekawego ostatnio złowili...?

drapane napisał:
Ile ton troci rybacy wyławiają z drawskiego stada?

Krzysiu, porównywanie starych koni do Twojego synka jest raczej nietrafione. Postępują tak od wielu lat, wyczyścili większość wód i żadnych konkluzji... Przykładów mają dosyć, tak w sieci jak i nad wodą. Jesteś trochę na tym forum i wiesz, że wypuszczający wędrowne salmonidy są nazywani wprost frajerami.
Może krytyka nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale czasem każdego poniesie, tak jak Ciebie wobec dziecka. Sam widzisz zresztą co się tam wyrabia...
pozdrawiam