Kosiaw napisał:Witam kolegów!! Z tego co widzę komentarze do tematu o jawnym kłusownictwie bywają bardzo oryginalne
) Sugeruję lekturę przepisów bo najwyraźniej nie są one mocną stroną części użytkowników FORS'a. Nie wyobrażam sobie spaceru nad Redą i wypytywania każdego spławikowca "Panie!! jak tam? biorą?" bo przecież bym chłopa związał jego własną żyłką i poczekał na straż po uprzednim telefonie. Słyszałem że takie widoki są do obejrzenia nad parsętą i innymi dużymi rzekami i tylko brak odpowiednio surowych kar i niewątlpliwie opieszałość władz lokalnych powoduje taki stan rzeczy. Brak mi słów, że na forum o rybach szlachetnych toczy się dyskusja w tak dziwnym świetle. Do 2009-01-01. Pozdroofka
Drogi Kolego!
Po pierwsze łowienie na spławik nie jest kłusownictwem. Po drugie, to że na Redzie dozwolone są tylko przynęty sztuczne, nie znaczy że na innych rzekach górskich będących krainą pstrąga i lipienia też tak jest, a szkoda oczywiście. Na Parsęcie, wyobraź sobie, jest inaczej. Inaczej, nie znaczy lepiej oczywiście. Na Parsęcie jest odcinek, gdzie nie dość, że można łowić na przynęty roślinne to i nawet na zwierzęce! Dodam też, że na tego przysłowiowego robaczka można legalnie łapać przez pół roku,od kwietnia do września!
Cóż, skoro prawo zezwala, to łowią. Ja ich oczywiście nie bronię, ale mówię jak jest.
Jedynym sposobem wykluczenia metody spławikowej na Parsęcie byłoby jej zakazanie, tak jak na Redzie.
Jeszcze komentarz do wypowiedzi Baart'a, który napisał:
"Spławik z tą kukurydzą też nie jest do końca legalny ponieważ na przynęty roślinne można łapać w rzekach górskich ale BEZ OBCIĄŻENIA!"
Nieprawda. Prostuje to marekOL cytując regulamin:
e/ w wodach krainy ryb łososiowatych , w których dopuszcza się łowienie na przynęty roślinne wolno obciążać wyłącznie zestaw z przynętą roślinną.
Jednym słowem, spławik na rzekach górskich jest widokiem przez nas spinningistów nieporządanym, ale co zrobić, skoro na niektórych z nich można tak łowić. Tylko zmiana przepisów może coś wnieść w tym temacie.