michu napisał:"Apropo tematu skoro splawikowcy to tacy miesiarze to niech mi ktos powie po co wszystkim (niemalze - malo ktory nie posiada na wyposazeniu) potrzebna oseka? (to bylo pytanie retoryczne). pozdrawiam wszystkich forumowiczow"
Już odpowiadam na pytanie kolegi:
Osęka jest po to, by podcinać i tym samym wyciągać nią ryby w końcowej fazie holu. I kompletnie nie widzę w niej nic złego, jak jest używana przez wędkarza(a grunciarze łowiący sumy?), który niezwłocznie po wyjęciu ryby z wody w jak najszybszy sposób ja zabije, a przede wszystkim przez wędkarza, który przestrzega przepisów i nie przekracza dobowego limitu zabieranych ryb oraz wymiaru, kierując sie przy tym ZDROWYM ROZSĄDKIEM!
podsumowując kazdy łowiący trocie i mający przy sobie osękę jest mięsiarzem bo po takim zabiegu ryba nie da sie wypuścić...
Oczywiscie jak większosć forumowiczów wolę złowione ryby wypuszczać w skali 1:100(dwa trzy razy do roku tatar z lipienia:) ), co najwyżej uprzednio im pstrykając fotkę.
Natomiast wracając do spławikowców mieszkam nad rzeką Wierzyca niedaleko Gniewu i milion powtarzam kolego "fajfus", milion razy obserwowałem sytuację jak rzekomi spławikowcy łowią na sześć wędek naraz(co jest na swój sposób sztuką), łowią po sześć szczupaków jednego dnia, w tym pięć bez wymiaru, nie znają okresów ani wymiarów ochronnych, biorą wszystko! Nasza rzeka na tym odcinku juz została pzrełowiona- w ciągu dwóch lat dzięki bezkarnemu miesiarstwu szczupak powyżej 4 kg, płoć 0,5 kg, jaż- który sie zaczynał pojawiać, to juz absolutna rzadkość! To jest rzeka nizinna, a teraz wybraż sobie zastępy takich ludzi nad bodajże Wdą- niepłochliwy Lipek wybity w ciągu lata i wszystko w swietle prawa!
Ryby łososiowate złowione na wodzie górskiej na przynety inne niż sztuczne musza zostać wypuszczone - inaczej jest to zwykłe kłusownictwo...
Niestety wielu spośród Nas łowiących na spina czy muchę wali w berecik wszystko co tylko regulamin pozwala (a często i nie)...
W pomorskich rzekach oprócz pstragów i lipieni zyją także własnie, klenie, jazie, brzany i inne ryby które można łowić na spławik...
Można też na muchę i spina ale "pstrągarzom" się nie chce...
łowią je właśnie spławikowcy (a przynajmniej powinni)...
Problemem jak już ktos wcześniej napisał nie jest metoda a człowiek ją stosujący...