TEMAT: INFO ZNAD PARSĘTY

Długo się zmagałem z powieściami na temat Parsęty.Długo też rozważałem,czy warto pisać...Nie wiem,czy zauważyliście ale na ten temat,oprócz Andrzeja Wołkowskiego nikt z "tubylców" się nie odzywa.No, jeszcze Wiesiek-Wędkomaniak.Ponieważ w Parsęcie łowię ponad 40-ci lat mam pewne spostrzeżenia.Myślę,że mam prawo.......Skupiając się li tylko na troci(łososi nawet w końcu lat 60-tych nie było),mogę powiedzieć,że tej wielkości ryb,które są aktualnie łowione nie było.Znam b.wielu wędkarzy z Kołobrzegu(*starszych niż ja,-żyjących,którzy mogą to potwierdzić.Lata temu,kiedy jeszcze żyli Michał Radwan,Kordylas,Dubiski"Duży Antek Draczyński"no i oczywiście mój promotor Wiktor Wierzbicki opowieściom jak to po wojnie bywało-nie było końca.Po Wiktorze w 1983 r przejąłem schedę.....Wybacz Wiktorze...ale ...to ludzie czynią co czynią.........................................Sezon,rozpoczynaliśmy pierwszego lutego.A bywały czasy trudne,oj bardzo trudne.




















aby wyjechać do Rościęcina,musieliśmy nieraz prześć trzy kontrole...Ponieważ pływałem wówczas na KOŁ 96 za starszego,a mój teść był zawodowym Zołnierzem nie było problemów.......
Pamiętacie stan wojenny?........................................................Chcecie więcej...dajcie znać.Obecnie jestem tylko v-ce prezesem O.Koszalin-od spraw ryb,a to niektórym nie pasuje..........A,może chcecie wiedzieć,jak zaczęło się wędkarstwo morskie w Polsce..............byłem bosmanem na "Jubilacie"..................cdn...

Prezesgrajek napisał:
Pewnie, że warto. Wymiana myśli jest bardzo istotna dla rozwoju społecznego.

Ja chcę.

To nie takie tylko. Wiele zależy od władz okręgu. Ale na początku pańskiej obecności na Fors nie będę zasypywał swoimi inspiracjami. Jedno tylko powiem na dzień dobry. Jurkowlańca stać było na OS Dunajec, Koniecznego na OS Sanu... a czy Was będzie stać na OS Parsęta?

Jednym słowem, witamy w naszym gronie internetowych pismaków;)

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Zycie Parsęty,zaczynało się kiedyś 1-go lutego.Ponieważ Zdz. S był policjantem,mogliśmy rozpoczynać sezon dobrym szaszłykiem(z kantyny)Zdzicha,nazwiska nie podaję,z racji jego żywotności.(Żdzichu żyj 100 lat.}Byli też u nas fachowcy,już wtedy wyglądający ,jak ci z "Warszawy".Przyjeżdżał reżyser Ogrodowczyk,który pierwszy,na moich oczach łowił multiplikatorem ABU.Zawsze była z nim jego żona -mmmm prowadziła" Pegaz" w TVP...................Łowiliśmy wtedy ryby,z tego co pamiętam do 4 kg.5-tka to już był okaz.Różnica między owymi czasy a dzisiejszymi polega na tym,że kiedyś początek sezonu,dla Kołobrzeżan to było ok.15 przyjezdnych,a aktualnie jest to ok.1000-młodych,wysportowanych,wyekspediowanych-ubranych w/g najnowszej(ponoć z nad Parsęty)mody.Dlatego ja,nie poddając się szaleństwu(ile dni do końca okresu ochr.),proponuję złożyć Klub-Towarzystwo Wzajemnej Troci 500 +.Tzn. Ci ,którzy mają na koncie ponad 500 troci czy też prawdziwków(własny rejestr połowów)i proponuję spotkanie nad Parsętą w terminie wybranym przez Was.Z racji tej,że moja żona nie żyje już od 6-ciu lat mogę użyczyć pokoi w Gościnie.(kto był na Parsęcie,to wie gdzie to jest.............Grzegorz Grajek..prezesgrajek@wp.pl.....

Do : prezesgrajek


Bardzo chętnie poczytam o tym jak było kiedyś , to może być ciekawa lektura , a poza tym jest okazja dowiedzieć się czegoś więcej odnośnie spraw bieżących.

np.:

-dlaczego zerwano porozumienie pomiędzy okręgiem Koszalin i Szczecin?
- czy na Parsęcie w tym ciągu jesiennym są chore ryby , tak jak w poprzednim sezonie?
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.

Zapomniałem,jutro,trzemy potoka w naszym Ośrodku pod Białogardem.Zdjęcia są dz. uprz. Wieśka S. na WĘdkomaniiGrzegorzGrajek

Mariusz napisał:
Nie no, z takimi wędkarzami w PZW to my za daleko nie zajedziemy. Chłopie, kasy na ochronę nie ma, a ty chcesz mieć kilka okręgów w cenie jednego? Ludzie pilnują tarła jeżdżąc prywatnymi samochodami na prywatnym paliwie, cały ten układ z SSR woła o pomstę do nieba, a ty chcesz jeszcze budżet zmiejszać? To ja tutaj marzę o chronionym łowisku specjalnym, a ludzie wciąż domagają się taniochy... Co za kraj. A póżniej Polacy jeżdżą do Skandynawii czy Słoweni i tam jakoś potrafią zapłacić.

Zerwać wszystkie porozumienia, gdzie opłata tam łowienie:angry:

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Wspomnienia , wspomnienia , nie każdy je ma ..... to fragment tekstu jednego z polskich szlagierów. Problem polega na tym, że żyjemy na początku XXI wieku i poszukujemy rozwiązań które będą przystawały do obecnych czasów. Oczywistym jest, że myśląc o przyszłości nie powinniśmy zapominać o przeszłości. To od władz związku począwszy od okręgu oczekujemy propozycji rozwiązania palących nas problemów.
Przecież kłusownictwo to okradanie nas wszystkich. W poprzednim systemie podejście do tego zagadnienia było zupełnie inne. Ryby były uznawane za państwowe czyli niczyje.
Oczywiście możemy wprowadzić dla siebie dodatkowe ograniczenia (wydłużyć okres ochronny, wprowadzić OS-y, itd, itp,) ale czy to rozwiąże wszystkie nasze bolączki???
My, wędkarze uczciwie płacący składki, przestrzegający okresów ochronnych, stosujący się do wszystkich zapisów RAPR mamy prawo oczekiwać od władz związku wszystkich szczebli działań które wypalą gorącym żelazem całe zło z nad naszych wód.
W tej chwili sprawy zaszły już tak daleko, że nie jesteśmy w stanie powstrzymać ekspansji "przyjezdnych". Postęp cywilizacyjny spowodował znaczne zmniejszenie odległości.
Jednakże najgorszym z rozwiązań jest załamywanie rąk, poddanie się bez walki - to dezercja, a tego nam zrobić nie wolno!!!

Krzysiek nie wiem czy twoja wypowiedź to ironia? Mam przynajmniej taką nadzieję.
Najbardziej uderza to w tych którzy mieszkają na granicy okręgów , a co z tymi którzy dbają o tą samą rzekę np. górna Rega? Przecież to jest paranoja!!!!

Cezar napisał:
Oczekiwać sobie można, ale z pustego i Salomon nie naleje.

Oto recepta:
1. Skrócić okres ochronny troci (wymagana zmiana rozporządzenia).
2. Zastąpić kłusowników wędkarzami w październiku.
3. Zrobić OS.
4. Ściągać pieniądze z wędkarzy:
a) styczeń i październik dniówki droższe niż w pozostałych porach roku.
b) dniówki w weekendy droższe o 100% niż w dni robocze w każdym okresie.
c) roczna opłata 1500 zł.
5. Z dodatkowych dochodów sfinansować straż łowiska.

Hej ho - proste jak budowa cepa.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Ze strefy I wystąpiliśmy z kilku powodów.Podstawowym było zróżnicowanie poziomu wys.składek za wędkowanie w poszcz.Okręgach.Celowo nazywam opłaty- składkami(urz.skarb.-traktują nazewnictwo jako podstawę do wszelkiej ingerencji).Pytanie moje pierwsze i zasadnicze,-czy Kolega kupując,następnie uprawiając jakąś działkę, ponosząc wszelkie nakłady-łącznie z jej opłatami dzierżawnymi powiedzmy w wys..1000 zL i użyczając ją wykorzystywanie: znajomym,przyjaciołom itd.jest wstanie znieść sytuację,że sąsiad zza miedzy,posiadając 1/3 Twojego areału,z którym,kiedyś,w innych okolicznościach....coś się gdzieś tam uzgodniło/a on płaci cały czas 1/3 /będzie korzystał z Twego dobrodziejstwa.W imię czego.Proszę powiedzieć,jaką korzyść my,jako Okręg Koszalin mamy np. z porozumienia z Wałbrzychem?Wracając do meritum sprawy.Szczecin,,nie przystał na nasze propozycje merytorycznie bardzo rozsądne. Przedstawiliśmy różne opcje,bez odpowiedzi.Propozycje nasze dotyczyły głównie wód nizinnych jako,że zainteresowanie tymi jest szczególne-wid.-Kam.Pom.Ponieważ ZO Szczecin,nie stosuje się do zaleceń ZG com do ujednolicenia wys, składki -występują tam dziwne dopłaty w postaci :spinning,wędkowanie z łodzi.......U nas, w O/Koszalin,składka jest jedna i obejmująca wszelkie metody i techniki łowienia.Takie były założenia dotyczące "składek za wędkowanie.Wędkarz sam,pójdzie tam,gdzie są ryby,choćby wody,w których one powinny być.Szczecin ma 300 ha pow.wód górskich,my 900.Szczecin ma 14000 wędkarzy,my 8500-demografia.Musimy zrozumieć,że już nie ma nic za darmo.Państwo,to nie jest już stara,dobra PZPR.