TEMAT: Czy "lampa" przeszkadza pstrągom ?

Witam serdecznie !

Mam dzisiaj wolne popołudnie i chciałbym skoczyć nad wodę. Problem w tym, że jest bardzo ciepło i na niebie nie ma prawie żadnej chmurki. Czyli po prostu przysłowiowa "lampa", która z moich doświadczeń nie jest sprzymierzeńcem przy połowie pstrąga. Jakie są wasze doświadczenia związane z połowem pstrągów przy słonecznej pogodzie ?

Pozdrawiam

KSICHU

W taka Podoge to ja lapie tylko rano i wieczorem.

w zasadzie utarło się u nas że pstrągi w taka pogodę nie biorą w samo południe...
Doświadczenia jednakże mam i inne bo niejednokrotnie zdarzały mi się dobre brania i to wcale nie na zacienionych odcinkach.
NA takich rzekach jak San czy Dunajec ludzie łowią cały dzień przecież.
Opowieści ludzi z połowów w NZ czy Australii też by to potwierdzały.
Myslę że ważniejsza jest temperatura wody w konkretnej rzece i konkretnych okresach czasu.
Jeśli latem w upał nie będzie zbyt wysoka i dobrze natleniona to słońce nie powinno stanowić większej przeszkody.

venom napisał:Zgadzam się w 100% dużo do gadania ma woda:)i mi też zdarzało się nawet często łowic pstrągi w lampę .Pozdrawiam!!!!

Kiedy zaczynałem przygodę z pstrągami starałem się jeździć w pochmurną pogodę,ale jeździłem też i w lampę!Ostatnie kilka lat jeździłem w totalną lampę i w samo południe łowiłem kabany!
Na pewno w słońcu trzeba być ostrożniejszym ,kiedy widać rzekę jak na patelni.
Latem pstrągi żerują dobrze i nie ma znaczenia pora dnia,chociaż wiem ,że lepszy jest zmierzch niż świt-oczywiście przy pełnym słońcu!
Ale przy pstrągowaniu nie ma generalnie jakiś oczywistych reguł.
Zawsze i wszędzie można liczyć na brania-to zależy od specyfiki rzeki,poziomu wody i na co łowimy itp.
Zawsze lekki deszczyk jest zaje.,ale już duży nie bardzo!!!
Można o tym napisać pracę doktorską-a i tak pstrągi biorą kiedy chcą-o ile jeszcze są,tam gdzie łowimy:silly: !!!

Dzięki za podpowiedzi koledzy

Pozdrawiam

KSICHU

Może w lampę są trochę ostrożniejsze i trudniej je wyciągnąć z ciemnych dołków ale jeść muszą. W taką pogodę spróbuj pstrąga zdenerwować i załóż "żarówiastą" przynętę - obaj będziecie zaskoczeni.

A ja myślę że duże znaczenie ma typ łowiska. W dużych rzekach może to mieć mniejsze znaczenie, jednak w małej rzeczce z pewnością obniża ilość brań. Dopiero zaczynam swoje pstrągowanie, jednak zauważyłem pewną zależność. Łowiłem ostatnio w słoneczny dzień w małej rzece i brania miałem jedynie na odcinkach zacienionych. Koledzy mieli tak samo. Jednak myślę że zawsze może być wyjątek od tej reguły i może spotkać nas miła niespodzianka

Udawało mi się łowić pstrągi wcale nie małe w największą lampę w południe, ale warunek był jeden nikogo przede mna - jak ktoś łowił wcześniej na "moim" odcinku to było baaaardzo cieniutko. Dlatego najbardziej lubię jednoosobowe ciurki do których cięzko jest dojechać ,dojść i wogóle się dostać

Racja - jak ktoś przeszedł wcześniej (nawet cicho) to samym rzuceniem cienia wypłoszy na jakiś czas ryby w małej rzece i nie tylko lipienie. Niestety część z nas za bardzo "pcha się do wody" co widać po tym jak przebiegają wydeptane ścieżki nad naszymi rzekami.