Zimorodek dla mnie jest jak dobry duch naszych rzek. Ilekroć go widzę, nadzieja wraca w moje serce
Fartowny kij, ulubiony kołowrotek, szczęśliwa przynęta, czapka i Bóg wie co jeszcze... Wędkarze lubią pomagać szczęściu i jest to wskazane.
Ja przestałem zabierać nad wodę podbierak i wolę, aby nikt z nim nie podchodził wcześniej niż go o to poproszę
Na wiosnę straciłem ładną troć przez Stasia "Obiego", który zbyt szybko podszedł do mnie z podbierakiem
Oczywiście, że to jego wina, a nie tępych kotwic, za słabo zaciętej ryby i zbyt mocno ustawionego sprzęgła w kołowrotku