TEMAT: Przesądy i zabobony wędkarskie

Z jakimi zetknęliście się przesądami i zabobonami wędkarskimi? Podobno np. zakonnica z wiadrami przynosi pecha. Swoją pierwszą troć złowiłem po spotkaniu z zakonnicą niosącą dwa puste wiadra!!!
Podobno sukces w łowach przynosi złapanie przed wyprawą - na ryby czy polowanie - dziewicy za kolano. Można zastosować się również do zasady wyżej bierz - większy zwierz. Tylko gdzie tu znaleźć dziewicę....
Mam kolegę, który stając nad wodą kłania się jej i zanurza rękę witając się z nią... Podobno ryby lepiej wtedy biorą...

thymalus napisał:
Powiedziałbym: jeśli taką napotkasz to będziesz miał farta

Machaj wędą - ryby będą To często się sprawdza (no może nie zawsze)

Teraz już wiem skąd moje niepowodzenia, wszak o dziewicę którą można by złapać za kolano w dzisiejszych czasach tak samo trudno, jak i o ową zakonnicę z wiadrami co podobno przynosi wędkarskiego pecha. Pozdrawiam.

O dziewicę faktycznie trudno. Ja sobie zafundowałem prywatną dziewicę widoczną w moim avatarze. To dziesięciomiesięczna obecnie sunia rasy Pettit Basset Griffon Vendeen. Łapię ją za kolanko, mało tego czasami pływa ze mną łódką. Efekt? W tym roku poprawiłem rekord szczupaczka na muchę. Parę centymetrów do metra niestety cholera zabrakło...

Wiatr od Szweda, ryby nie da:P
Wiatr ze wschodu,ryba chodu:P
Wiatr z południa, wielka studnia:P
Wiatr z zachodu, ryba nie czuje głodu:P
Kiedy wiatru nie ma ryby mają lenia:P

I kiedy tu się na rybki wybrać?

Na rybki zawsze kiedy masz czas

Co przynosi szczęście na rybach? Oczywiście nie podejmuję się racjonalnie tego wytłumaczyć ale zauważyłem, że bardzo fajnie się łowi i zawsze mam coś sporego na wędce, kiedy widzę nad wodą lecącego zimorodka. W końcu to kingfisher...

Kopniak na szczęście. Kiedyś wyjeżdżałem z domu na weekend na memoriał trociowy. Moja lepsza połowa podeszła do mnie od tyłu i z zaskoczenia obdarowała mnie solidnym kopniakiem i mówi teraz możesz jechać.... kurde wygrałem. Teraz często się prosze o kopniaki ale nie działają, tamten był spontan.

Ja znam takiego co, nie przed, a po powrocie z 2 dniowego wypadu trociowego w "stanie wskazującym na złapanie dużej ilości ryb", dostał również od "połówki" spontona....ale w postaci patelni.
Chyba na szczęście.
Kobiety chyba mają taki przesąd, że jak dadzą pustą patelnią w łeb staremu, to następnym razem coś złowi:laugh: