hi tower napisał:Zaproponować każdy może i najczęściej z wiadomym skutkiem. Nie mam zamiaru wypisywać tu wszystkich swoich przemyśleń bo to nic nie zmieni. Jak pewne projekty wejdą na drogę realizacji to nie omieszkam się pochwalić a jest jeszcze dużo do zrobienia by tak się stało. Niestety pewnie życia mi (i wielu innym faktycznie zaangażowanym w realną ochronę ryb) nie starczy żeby zrealizować choć część. Ja jestem zwolennikiem metody małych ale skutecznych i realnych kroków a nie walki z wiatrakami.
Szanowny Panie Tomaszu,
Ma Pan rację, że "zaproponować każdy mnoże", tak jak "śpiewać każdy może" ...
Jednak propozycja propozycji nierówna, podobnie jak możliwości wokalne ...
Uważam, że zmieni ...
'Bielas" ma rację ... Warto dzielić się wartościowymi przemyśleniami, przez tych, których propozycje mają sens ... Nawet jeśli Pan ich nie wprowadzi w życie, to może ktoś inny ...
Też jestem zwolennikiem małych, skutecznych realnych kroków, ale jednocześnie jestem zwolennikiem takich kroków, które moga zostać powielone, bo jeden krok nie doprowadzi donikąd ... Jestem też zwolennikiem zasady "kuli śnieżniej", która powiększa się wręcz "wykładniczo" w miarę nabierania na siebie dodatkowych warstw ...
Nawet te "pojedyncza kroki" są warte powielania, a może komuś wyjdzie lepiej niż Panu i taki efekt stanie się przykładem dla innych ...
Wielkie efekty są złożone z małych, skutecznych działań, powszechnie wprowadzanych ...
Życze wiele powodzenia w przedsięwzięciach i w kształtowaniu wiedzy i sposobów podejścia do wyzwań ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski