W dniu 14 stycznia 2012 r. Walne Zebranie Koła Słomniki poddało pod głosowanie wniosek o likwidację odcinka no-kill na Szreniawie. Jak można sie było spodziewać wniosek przeszedł większością głosów, gdyż “gospodarze rzeki” jakimi się zwią wędkarze z koła Słomniki po raz kolejny pokazali że dla nich liczy się tylko mięsiarstwo i chęć dokopania “kolegom” z Przyjaciół Szreniawy. Sami przez wiele lat nie zrobili nic dla rzeki, żadnych zarybień, akcji sprzątania śmieci, patroli SSR, ale gdy tylko pojawiła się okazja to postanowili zniszczyć to o co Klub walczył przez prawie dwa lata. Cóż pozostaje zrobić? Liczyć na to, że Zarząd Okręgu PZW Kraków zauważy wreszczie kto jest prawdziwym a nie tylko terytorialnym gospodarzem rzeki i górę weźmie zdrowy rozsądek i racjonalne gospodarowanie rzeką. W tym momencie odcinek no-kill jest jednym z najbardziej rybnych na Szreniawie, głównie dzięki zakazowi zabierania ryb a także kilkukrotnemu dodatkowemu zarybieniu odcinka przez Zarząd Okręgu oraz z własnych środków Klubu Przyjaciele Szreniawy. Ponadto liczne patrole SSR oraz obniżona presja na odcinku dzięki dodatkowym opłatom, sprawia że mamy szansę posiadania nie lada atrakcji na wodach gospodarowanych przez krakowski okręg, która może powstrzymac liczny exodus wędkarzy do innych okręgów. Nasi “sąsiedzi” tworzą dużo większe odcinki no-kill, jak choćby na Białej Przemszy, gdzie praktycznie cały górski odcinek jest odcinkiem złów i wypuść, a większość wędkarzy zapomniała już o idei “że karta wędkarska musi się zwrócić”.
Panowie z Zarządu Okręgu apelujemy i prosimy o rozwagę. Przecież nie chcecie zaprzepaścić tych dodatkowych dziesiątek tysięcy złotych, które zostały zainwestowane w rzekę. Takiej niegospodarności i krótkowzroczności nikt ani NIK Wam nie przepuści…