Ja powiem więcej - łowię jedną żyłką (przedział cenowy 10-20 zł) przez dwa sezony i jest git
Może nawet łowiłbym jeszcze dłużej, ale po tym czasie troche już brakuje na szpuli. Szczerze mówiąc, przez kilkanaście lat pstrągowania, nie przypominam sobie sytuacji, żeby w ważnym momencie żyłka cokolwiek mi powiedziała, w tym "trach"
W pozostałych momentach nie zwracałem uwagi...
Jednak, gwoli sprawiedliwości, jeden fakt może tłumaczyć moje pozytywne doświadczenia ze "starymi" żyłkami - nigdy nie przyszło nam (mi i żyłkom) się mierzyć z wielkimi kabanami
W rzeczkach, na których łowię każdy 40-tak to wielkie święto i piękna ryba, ale do wybierania żyłki jednak jeszcze za mała...
Pozdrawiam