TEMAT: Przygotowania do sezonu 2010 - przynęty "hand made"

Woblerki syna

No ma chłopczyna talent... eleganckie

Kolego Marcinie (marizol) nie ma przekonania co swieżości tych wobków Irka Gębskiego. Przecież na d:laugh: rugim zdjęciu od dołu po oczach tego pstrągala widać, że będzie wymiotował Zaraz pawia rzuci na FORSa.

oto moje ostatnie wobki, zrobione z nudy, częśc z nich czeka na wklejenie sterów, a te ze sterami, to szoruja wodę, że hoho

Oglądam z podziwem Wasze wyroby i przypomina mi się moja przygoda z woblerami robionymi ręcznie a właściwie z woblerem. W swojej karierze wędkarskiej tylko raz popełniłem woblera a raczej coś co go imituje:) 10 lat temu nie mając dostępu do internetu, czytając nałogowo prasę wędkarską marzyłem o posiadaniu tej arcy łownej przynęty. Ceny woblerów w sklepach mnie (ówczesnego małolata) przerażały więc postanowiłem zrobić wobka sam. Kończąc zasiadkę nad jednym z pomorskich jezior odciąłem scyzorykiem końcówkę leszczynowej podpórki. W domu znalazłem nieużywany lakier do paznokci siostry, spinacze biurowe i plastikowe pudełko po kasecie magnetofonowej. Najgorzej było ze sterem. Wycięty kawałek plastiku uformowałem na gorąco tak, że zamiast steru przypominał kawałek zaschniętego kleju. Metodą prób i błędów odginając o odpowiedni kąt oczko woblera ustawiłem go w wannie tak, że nurkował przy szybkim prowadzeniu na około 20 cm. Początek kwietnia... udało mi się namówić rodziców na przejażdżkę za miasto w okolice Bydlina. Bazarowy teleskop za 10 zł, żyłka 0,20 i kołowrotek, którego pracę było słychać pod przeciwnym brzegiem. Rzut... przynęta lekka ledwo odlatuje od brzegu. Spławiam go z nurtem kilkanaście metrów... zamykam kabłąk. Czuje jak lekko pracuje i bach... w pierwszym rzucie mam pstrąga potokowego 20 może 25 cm. Rybka wraca do wody a ja z uporem maniaka obławiam jeszcze prze godzinę dalszy odcinek Słupi. Niestety bez brania. Łowiłem na niego tylko raz... 10 lat temu. Niedawno odnalazłem go wśród starych wędkarskich akcesoriów. Jak zrobi się cieplej spróbuję coś na niego złowić. Poniżej foto mojego jedynego "hand made"

kostekmar napisał:
Do świadomości Twojej, wyobraz sobie że byłem świadkiem złowionych tych Pstrągów. Dziwnie odbieram Twój komentarz...zazdrość, zawiść? Możesz też zostać posiadaczem takich woblerów i zrobić sobie zdjęcie z Pstrągiem jak tylko złowisz:laugh:

Rędzioch napisał:
Żaden żal. Mam kilka woblerów Irka Gębskiego i wiem co soba reprezentują. Kolejny smutas na FORSie, ktoremu żarty są obce. Wyluzuj.

kostekmar napisał:


Żaden żal. Mam kilka woblerów Irka Gębskiego i wiem co soba reprezentują. Kolejny smutas na FORSie, ktoremu żarty są obce. Wyluzuj.[/quote]

Wyluzowany jestem cały czas... Każdy interpretuje na własny sposób. Nie zrozumiałem Twojego żartu. Mam nadzieje że nie masz focha;) pozdrawiam

marizol napisał:ok bez urazy przyjacielu ale znam kolesi co z jedną rybką tyle fotek robią że mi ze śmiechu szfy puszczają sorki jeśli Cię uraziłem pozdrowienia

[/url][/img]
A to mój strażak z długim sterem na głębsze doły.