TEMAT: Przygotowania do sezonu 2010 - przynęty "hand made"

[/url]/img]
A teraz coś na nasze ukochane potokowce.

moje świeżynki, coś na wiosnę, większe na trotkę a mniejsze na pstrąga

świeżutkie "pstrążki" na pstrąga


a tu świeżutkie na trotkę- czekają na gorsze czasy-jak coś woda "zabierze" to pozostanie mi tylko powklejać stery

genialne:cheer: foxy77 masz talent:) a te kolory coś pięknego;)

Pozdrawiam Bartek

beny napisał:
Bartku, dzięki za miłe słówko

foxy77 jak moja dziewczyna je zobaczyła to stwierdziła że sama by takie chciała:laugh: tylko nie wiem do jakich celów:P moze jako amulet szczęścia:laugh:

beny napisał:naprawdę jeszcze raz dzięki, podziękuj też swojej kobiecie

Dostałem kawałek blachy miedzianej od znajomego w niezbyt dobrym stanie musiałem zeszlifować cieniutką warstwę zabrudzenia papierem ściernym 120.I zrobiłem takie j.w wahadełka porysowane,matowe.Nie wiem czego użyć żeby były gładkie i ładnie lśniły.Co polecacie?

jacekd4 napisał:...ja bym zostawił matowe... bardziej wierzę w matowe przynęty i gdy wpadnie mi w ręce blaszka błyszcząca jak lusterko to staram się ją zmatowić i przyciemnić... każdy woli coś innego
pozdrawiam

do szybkiego szlifu sa dobre druciaki do garow:laugh: a nad woda najlepszy najdrobniejszy piaseczek bo czysci i nie rysuje- na mosiadz wypas sprawa to zanurzyc blachy w lemoniadzie,powaznie bo robia sie zlotawe...nie kombinujesz nie lowisz^^