Cześć babik,
Co do wytrzymałości stelarzu nikt nie ma wątpliwości - super wytrzymała rzecz, ponadto wykonując starannie prosto nacięcie w woblerze, otrzymujesz jego oś, możesz poprawić krzywizny. Klej i stelarz to też obciążenie, jeśli jest idealnie w osi, zapobiegnie to wykładaniu się woblerów; jest jedno ale - jak wcinasz się głeboko w kształtkę, to tak jak byś umieścił głęboko obciążenie, wtedy trzeba dać trochę obciążenia u samego dołu w rowku inaczej wobler będzie się wykładał...
Wkrętki, czy wklejki (lepsze wkrętki) w drewnie lipowym są wystarczająco wytrzymałe. Trzeba zwrócici uwagę na staranność mieszania kleju dwuskładnikowego, muszą być właściwe proporcje. Teraz sprzedają takie w strzykawce dwudzielnej - zawsze wyciśniesz takie same porcje kleju, to bardzo ważne w tej metodzie. Ważna jest też głebokość wklejki - mimimum 1,5cm z przodu, z tyłu ze względu na cienki ogon więcej, brzuch 1cm. Podałem watrtości minimalne, lepiej więcej, zwłaszca jeśli wobler nie jest tkaninowy. Bardzo ważne, żeby przy wierceniu zwrócić uwagę na sam otwór - musi być w osi woblera, nie może iść w lewy lub prawy bok woblera, bo będzie się wykładał. Wspomne jeszcze o starannym wypełnieniu otworów klejem, ale to oczywiste.
Czynników jest więcej, ale nie mogę Ci wszystkiego napisać, bo popsuję Ci zabawę.
Co do wobka ze zdjęcia, jeśli zrobiłeś otwory prosto, to przychylam się do rady papaji, skracaj ster, powinno być lepiej. Środkowe oczko umieściłeś mocno w tyle, a kształt jest dość bananowaty, to dość trudne woblery. Mają też agresywną pracę - twoje chyba zbyt szeroką jeśli nie nurkują, przygięcie oczka nic nie da, może pogorszyć sprawę.
Moja rada oczko środkowe bliżej przodu, ster bardziej płasko i krótszy.
Ps
Ja moje nieudane egzemplarze przerabiam na szczupakowe, część rozdałem i z informacji powrotnych wiem, że są skuteczne:)