Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Warsztat, majsterkowicza, woblerki

Odp:Warsztat, majsterkowicza , woblerki 2011/12/14 11:51 #78667

  • thymalus
  • thymalus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 395
  • Podziękowań: 55
No cóż... Woblerów z pianki przeszło przez moje ręce w różnych etapach produkcji jakieś kilkadziesiąt tysięcy. Chyba więc mam jakie takie rozeznanie :) Po pierwsze aby zacząć robić woblery z piany powinieneś mieć A) solidne imadła B) wiertarkę na stojaku (lub jakieś inne urządzenie do mieszania) C) formy (te najlepiej jednak robić samemu) Przyda się jeszcze: walcarka jubilerska do drutu (świetnie się walcuje ołów do obciążenia) oraz waga jubilerska.
Piana - można kupić konfekcjonowaną (w słoikach :) ) na allegro. Jest to piana z Zachemu. Sam zresztą tam ją zawsze kupowałem w bańkach po około 30 kg. Tu uwaga! Pianka jest dwuskładnikowa. Jej gęstość pomogą wybrać przesympatyczni pracownicy laboratorium w Zachemie. Jak im powiesz że do woblerów poradzą na początek coś optymalnego. Pianka jest dwuskładnikowa ale miesza się ją 1:1 w stosunku wagowym, tyle, że nijak ma się to do objętości. A więc na początek musisz odważyć (waga jubilerska) ile cm3 składnika A i B odpowiada tej samej wadze. Np. 10 cm składnika A i 11 cm składnika B daje stosunek wagowy 1:1. Pianę najlepiej nabierać strzykawką.
Nie temat na naukę robienia form. Nie jest to jednak bardzo trudne. W każdym razie najpierw robisz model. Ja robiłem to ze specjalnego tworzywa modelarskiego (świetnie się obrabia) niestety nie znam jego nazwy. Można też zrobić z drewna potem zanurzając choćby w nitro aby uzyskać gładką powierzchnię. Trzeba tylko pamiętać aby model był cieńszy bo wiadomo że lakier pogrubia. Potem robisz pojedynczą formę. Odlewasz woblery, kombinujesz z obciążeniem. Jak wszystko gra, odlewasz w zależności od wielkości kilka czy kilkanaście korpusów bez drutu. Obrabiasz je na cacy i robisz formę na kilka wobków. W formę oczywiście potem wkładasz trzpienie trzymające stelaż z drutu na którym mocujesz obciążenie.
Masz przygotowane imadło i wiertarkę w której zamiast wiertła masz z blachy śmigiełko. (do mieszania piany) Musisz mieć sporą ilość plastikowych pojemniczków. Polecam odwiedzić cmentarz i zebrać wywalone plastiki z wkładów od zniczy :) Odmierzasz pianę, wlewasz dwa składniki do pojemniczka, pod wiertarkę i mieszasz kilka sekund. Teraz masz... jakieś 30 - 40 sekund na zalanie formy, złożenie jej i wkręcenie w imadło. Zaznaczam, że imadło musi być baaardzo solidne i trzymające szczękami formę na całej długości bo piana ją rozegnie. Jakieś 10 cm3 piany w formie, kiedy na niej stawałem podnosiło mnie do góry, a postury Małysza na pewno nie jestem :) Potem wyciągasz woblery i... tu zaczynają się problemy. W pewnym miejscu piana nie urosła, a końcówka jest jakby skrystalizowana. Forma za ścisła i nie wypchnęło powietrza. Albo... pod powierzchnią kupa drobnych baloników powietrza różnej wielkości. Są tuż pod skórką ale czasami są drobne dziurki. Trzeba to zaszpachlować (szpachla samochodowa - śmierdzi!!!) Oczywiście krawędzie trzeba zeszlifować. Potem wkładasz to w podkład, farba mitro, szpachla nitro nieco rozcieńczona. Aha zapomniałem o najważniejszym. Formy musisz natłuścić żeby można było z nich wyciągnąć woblera. Nie używasz rozdzielaczy do form bo są... drogie. Wystarczy szmatka i stara zwykła najprostsza pasta do podłogi. Oczywiście wyjęte woblery trzeba odtłuścić. Kąpiel w letniej wodzie z jakimś płynem do naczyń. Masz więc woblera oczyszczonego, wyszlifowanego i z zaszpachlowanymi dziurkami. Wrzucasz go do podkładu i... cały wobler w bąblach :) Piana jeszcze pracuje i wydziela gaz. Wobler musi poleżeć kilka dni aby nadawał się do dalszej obróbki :) Można to przyspieszyć wygrzewając w piecu laboratoryjnym... Można też wrzucić korpusy do bębna ze specjalnymi granulkami które doskonale gradują całą powierzchnię. Potem wrzuca się je do czystego bębna, wlewa odrobinę nitro lub szpachli (b. rzadkiej) i kręci czas jakiś. Doskonale wyrównuje to powierzchnię i zakleja mniejsze dziurki pozwalając na uniknięcie szpachlowania samochodówką. (tak robiło kiedyś chyba Salmo) A potem to już hulaj dusza. Jak chcesz się dowiedzieć jak zrobić domowym sposobem szablon do gięcia stelaży z drutu, jak za około 1000 zł zrobić maszynę do lakierowania (na pilota!!!) gdzie jednorazowo wchodzi kilkaset woblerów, jak zrobić kalkomanię itd pytaj.

A odpowiadając na twoje pytania
1. Pianka zachem lub konfekcjonowana od nich. innej nie znam
2. Woblera niczym nie utwardzacz. W ręku go nie złamiesz a powierzchnia jest twardsza niż z drzewa.
Ostatnio zmieniany: 2011/12/14 11:57 przez thymalus.

Odp:Warsztat, majsterkowicza , woblerki 2011/12/14 15:10 #78676

jak byś mógł zamiescic kilka fotek .. swoich wyrobów. a może i form. napisz coś wiecej o tej maszynce do lakierowania...bardzo mnie to ciekawi

Odp:Warsztat, majsterkowicza , woblerki 2011/12/14 17:38 #78692

  • thymalus
  • thymalus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 395
  • Podziękowań: 55
Jak nauczę się wstawiać fotki to zamieszczę :) W tej chwili zupełnie zaniechałem produkcji, formy z dwóch firm poszły do ludzi. Ale cieszy jak widzę kilka swoich wzorów produkowanych obecnie przez inne firmy. Ale foremkę jakąś znajdę, a i woblerki też. Chodziły pod nazwą Big Fish (firma była w Płytnicy) i Orlik. Ale można było je również trafić pod nazwami np. Robinson. Były to lata 1996-98 Big Fish i później w 1999 z rok w Pile robiłem ze wspólnikiem "Orliki". A cała technologia opracowana była znacznie wcześniej przez firmę Aqua (m.in. Leon Świdlicki), która z piany robiła jeszcze przed Salmo.
Co do maszynki. Problem polega na tym aby woblery zanurzać i wynurzać bardzo wolno. Zaznaczam że nie nadaje się to na domową produkcję bo do jednego zbiornika trzeba nalać przynajmniej kilkanaście litrów lakieru. W każdym razie maszynka zrobiona jest na silniku od obrotnicy anteny satelitarnej. Porusza się bardzo wolno, dobierając potem dodatkowo gwint pręta na którym chodzą ramiona trzymające ramkę z woblerami. Wszystko zależy już od indywidualnych potrzeb. Ilość zbiorników (my mieliśmy trzy, szpachla, lakier nitro i lakier utwardzalny) wielkość zbiorników, głębokość. Należy dopasować też wielkość ramek. Ramki mogą być zwykłe drewniane. Właściwie to ramka z kilkoma poprzeczkami. W nie powbijane są przycięte gwoździe. Na oczko woblera zakłada się rurkę plastikową (można je na pewno kupić w wielu firmach za grosze skoro wtedy były dostępne). My kupowaliśmy różnej średnicy przycięte na równe 5 cm kawałki. Zakłada się je na tylne oczko woblera, drugi koniec na ramkę. Przenosi się tylko paletę na różnych etapach produkcji. Czy to do oklejenia kalkomanią, czy malowania ściąga się oczywiście z ramki ale na woblerach zostaje rurka do polakierowania ostatnią warstwą. Ładnie się odrywa i jedno oczko do czyszczenia mniej

Odp:Warsztat, majsterkowicza , woblerki 2011/12/14 18:08 #78696

  • morwin
  • morwin Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 5
Nie wiedziałem, że to takie skomplikowane.

Pytanie do użytkowników forum.

Czytałem, że taka pianka firmy Zachem kosztuję gdzieś 18 zł za kg. Niestety forma Zachem sprzedaje tylko hurtowo ok 25 kg.

Czy znalazło by się paru chętnych, żebyśmy kupili razem te 25 kg i byśmy się później podzielili :)

Dodam tylko, że na początek to z 3 - 4 kg by mi w zupełności wystarczyło, także by trzeba było paru majsterkowiczów poszukać ;(

Odp:Warsztat, majsterkowicza , woblerki 2011/12/14 18:33 #78699

no to mieliśmy wspólnego "nauczyciela"
ja też pierwszy raz woblera z pianki miałem własnie od Leona Świdlickiego
zresztą mam chyba ze 2-3 jego bezsterowce do dziś))))
pamiętam jego sklep jeszcze na wale miedzeszyńskim w wawce
ciekawe co on teraz robi?

wstaw fotki wszystkiego co tam ci w chaupie zostało))))
ludzie głodni tu takich fotek prawie jak pornografi
Ostatnio zmieniany: 2011/12/14 18:34 przez Marcin Wojtczak.

Odp:Warsztat, majsterkowicza , woblerki 2011/12/14 18:49 #78701

  • proraf
  • proraf Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 85
  • Podziękowań: 4
Ha!Thymalus,mam w swoich zbiorach kilka "big fishów"i dwa orliki.

Odp:Warsztat, majsterkowicza , woblerki 2011/12/14 18:55 #78703

  • thymalus
  • thymalus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 395
  • Podziękowań: 55
Leon miał najpierw małą kanciapkę przy rondzie Wiatraczna gdzie z Andrzejem strugali woblery ale z pianki. Potem weszli w odlew ale firmę przenieśli do Anina. Ja wtedy studiowałem i dorabiałem u nich szlifując i szpachlując woblerki. Jak poszukam to znajdę jeszcze zabytkową pierwszą "glapkę" jeszcze ich wypustu. Ależ na to potoki na Gwdzie waliły. To był ich autorski wzór, który teraz powiela wiele firm. Potem jakoś drogi Leona i Andrzeja się rozeszły. Leon miał sklepik, trochę zbroił wędki. Ale koszmarnie dawno go nie widziałem...

Odp:Warsztat, majsterkowicza , woblerki 2011/12/14 19:01 #78705

  • thymalus
  • thymalus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 395
  • Podziękowań: 55
proraf napisał:
Ha!Thymalus,mam w swoich zbiorach kilka "big fishów"i dwa orliki.

Chociaż już ponad dziesięć lat nie są robione widuję je czasami na allegro. Mało tego znalazłem swoje woblery które robiłem na sprzedaż z lipy jakieś 15 lat temu. Od dziesięciu przynajmniej lat nawet jednej sztuki nie wykonałem. Wstyd.

Odp:Warsztat, majsterkowicza , woblerki 2011/12/14 19:46 #78712

ee tam wstyd... pewnie masz zapasy na kilkanascie lat

Ciekawi mnie dokładnie kiedy zaczoł Leon produkcje z pianki w formach.. pamiętasz może pi razy oko dokładnie)))) jakąs date???
Ostatnio zmieniany: 2011/12/14 19:47 przez Marcin Wojtczak.

Odp:Warsztat, majsterkowicza , woblerki 2011/12/14 21:47 #78729

  • Bibek
  • Bibek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 94
  • Podziękowań: 28
Jak już się tak chwalicie to i ja się pochwalę:)
A to moje pierwsze wystrugane korpusy:)
picasaweb.google.com/Bartek.Biba/2011121...#5686087779482746018
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.126 seconds