Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Rady dla Salmo

Odp:Rady dla Salmo 2009/01/25 14:00 #6944

  • welski
  • welski Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 168
Ponadto, kolor sardynka,

Odp:Rady dla Salmo 2009/01/25 19:04 #7001

  • Feederman
  • Feederman Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 277
  • Podziękowań: 7
Szanowny Piotr Piskorski!
U nas, w obwodu Kaliningradu, produkcja Waszej firmy uchodzi za bardzo szczęśliwą, ale na żal w ostatnim czasie jej wypiera z rybackich pudełek produkcja Strik Pro, River2Sea i podobne do tego, połowa, z których nie "pracują" w ogóle, ale oni swoją powierzchownością łudzą "made in japan" . I naturalnie ręce niedoświadczonego wędkarza ciągną się właśnie do ich. Obraźliwie!
Postąpicie tak samo jak oni - dodajcie podobnych kwasowych barw na swoje modele, każdych grzechotek, ale i o klasykę nie zapominajcie.
U mnie życzenie jest skromne i już udźwiękowiono. Dodajcie wagę do malutkich modeli, ciężko obrzucać.
Sukcesy.
Wszyscy ludzie różne! Jeden ja jednakowy...

Odp:Rady dla Salmo 2009/01/25 21:53 #7043

Brakuje mi w ofercie woblera o klasycznym, nieco wydłużonym kształcie , schodzącego do pośrednich głębokości,tj.
ok.1,5m do 2m w silniejszym nurcie,coś na kształt woblerów typu góral czy kujawiak.
Łowię na dużych rzekach , gdzie wody nie brakuje , przynajmniej wiosną/Bóbr Kwisa/.
Kilka lat łowiłem na salmiaki, przy niskiej wodzie na minnowy z dobrymi efektami.Miałem natomiast problem ze znalezieniem woblera , który dałby radę bobrzańskiemu nurtowi przy podniesionej wodzie.Próbowałem hornetów,exekutorów w wersji SDR .Nurkowały oczywiście głęboko,
ale silny dolnobobrzański nurt wbijał je zaraz w brzeg i po wobku.Oczko umieszczone w sterze
ogranicza możliwości dokładnego ustawienia woblera.Jeszcze trochę o pływalności.Preferuję
pływające , ale na granicy neutralnego, tak ,żeby dał się głęboko prowadzić przy samym brzegu
,gdzie praktycznie nurtu brak.Podsumowując dla mnie idealny wobler pstrągowy na bardzo dużą
rzekę to wydłużony kształt długości 6-7 cm ,pływający-na granicy z neutralnym,oczko koniecznie powyżej steru żeby dał się dobrze regulować,schodzący do ok.2 metrów, a przy wysoko uniesionej szczytówce dający się prowadzić także 50 cm pod powierzchnią wody ,kolory naturalne kiełb , śliz i ukleja.
Ciągle czekam na taki wobler w ofercie Salmo.
Kilka fotek "mojego Bobru "






Pozdrawiam GrzegorzS
GrzegorzS

Odp:Rady dla Salmo 2009/01/25 21:56 #7046

Mi znów brakuje w ofercie Salmo typowego smużącego woblera ;). Najlepiej coś w dość naturalnych kolorach ;). A Gumy też produkujecie? Bo kolega nie wiem jakim cudem dorwał gumy Salmo ;P.
Woblery BoB Handmade Wooden Lures

Odp:Rady dla Salmo 2009/01/25 22:56 #7063

  • browntrout
  • browntrout Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 49
  • Podziękowań: 3
Szanowny Panie Piotrze,

Tak jak i kilku wcześniej piszących forumowiczów nie mogę przeboleć wycofania z oferty kilka lat temu hornetów z wąskim sterem.
Nie mogę zrozumieć czym zostało to podyktowane, uważałem tamte hornety za ZDECYDOWANIE skuteczniejsze.

pozdrawiam

Odp:Rady dla Salmo 2009/01/25 23:03 #7064

  • kat5522
  • kat5522 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 222
browntrout napisał:
Szanowny Panie Piotrze,

Tak jak i kilku wcześniej piszących forumowiczów nie mogę przeboleć wycofania z oferty kilka lat temu hornetów z wąskim sterem.
Nie mogę zrozumieć czym zostało to podyktowane, uważałem tamte hornety za ZDECYDOWANIE skuteczniejsze.

pozdrawiam

Zgadzam się w całej rozciągłości !!! Na małe i płytkie w większości siurki były "the best"
Oczywiście w malaturze pstrąga .;)
Pozdro.
Ziut

Odp:Rady dla Salmo 2009/01/25 23:05 #7065

O zapomniałem właśnie o tych Hornetach kolega łapie na niego wiosną Pstrągi z dużym powodzeniem :). Również szukałem modeli z tym płytkim sterem i nie ma ;(.
Woblery BoB Handmade Wooden Lures

Odp:Rady dla Salmo 2009/01/26 15:39 #7115

  • Pstrong
  • Pstrong Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 36
Moja przekorna natura każe mi powiedzieć:
zmieniać można zawsze, byle nie zapominać o dwóch regułach
1. lepsze wrogiem dobrego
2. łatwiej kijek obcienkować niż go potem pogrubasić.
A teraz możesz już puścić wodze swojej fantazji i zmieniać do woli.

Temat rzeka dlatego tylko w skrócie rzucę kilka swoich przemyśleń, nie rozwijając ich dalej.

Dobór przynęty jest sprawą subiektywną, chyba nawet bardziej subiektywną niż dobór wędziska.
A to dlatego, że wybór większy. I nie znajdziesz jedynie słusznej odpowiedzi. Ilu wędkarzy, tyle pomysłów, a każdy ma swoje plusy dodatnie i ujemne.

Co jakiś czas, różnymi drogami, wraca na forum pytanie jak ma wyglądać wobler: jak ryba czy jak niewiadomoco. Po raz któryś już powtórzę pytanie mojego dawnego znajomego (może niektórzy go znali) Leonarda, producenta woblerów, a podobno i wędzisk ręcznie robionych : czy ktoś widział żeby ryby w naturze żywiły się Meppsami ? No właśnie, a złapać na Meppsa się dają.

Odnoszę wrażenie, że różnorodność szaty graficznej wszystkich przynęt służy przede wszystkim skutecznemu łowieniu... wędkarzy. Nie uważam siebie za eksperta ale wydaje mi się, że dla skutecznego łowienia ryb wystarczyłoby ich kilka. A te wszystkie kółeczka, kropeczki, paseczki, plamki... żółte na czerwonych, niebieskie na czarnych, czarne na żółtych, czerwone na niebieskich... łuski okrągłe, łuski kwadratowe, łuski romboidalne, łuski owalne....
to wszystko wymyślono dla nas koledzy, nie dla ryb. Podkreślam, że to jest tylko moje prywatne zdanie, przekorne, i nie twierdzę że muszę mieć rację.

Owszem jest kilka wzorów podstawowych, których zasadności nie kwestionuję, zaś cała reszta to tylko ich twórcze rozwinięcia ale czy bardziej skuteczne od swoich pierwowzorów ? W sklepie tak, a w wodzie ?

Powyższe dywagacje nie dotyczą akcji przynęty, zwłaszcza woblerów. Tu akurat różnorodność jest uzasadniona, jednak też nie wiem czy aż tak duża.

Moja filozofia w temacie woblerów jest następująca:
swoim kształtem przypomina rybę, akcją też, więc niech i wygląda jak ryba. Mimo tego zawsze dam się skusić na jakieś fluoseledynki, redheady, czerwonogrzbiety. Nad wodą zakładam je jak przez kilka godzin nic nie bierze, a po kilkunastu rzutach i tak wracam do naturalnych barw albo w ogóle zmieniam rodzaj przynęty.

Dlatego moja propozycja est następująca: natura, natura i jeszcze raz natura, do tego dosłownie kilka cudaków dla wzbogacenia oferty, żeby półka w sklepie była równie duża jak konkurencji. Bo o wielkość półki też tu chodzi - większa półka, trudniej wędkarzowi przejść obok niej obojętnie, większa szansa że zauważy coś, czego jeszcze nie ma w swoim pudełku.
Marketing i walka konkurencyjna mają swoje wymagania. Dlatego zmieniaj, projektuj nowe, wymyślaj co by tu jeszcze... bo jak przestaniesz nowości wprowadzać, to udział w rynku zacznie się kurczyć... byle tylko tradycyjne wzory Salmo przy okazji nie zniknęły.

Przyznam się, że używam głównie woblerów, poza tym woblerów, i czasem dla odmiany woblerów. Jak już całkiem nic nie bierze zakładam obrotówkę, potem gumę, czasem małe wahadełko. Jeśli chodzi o woblery to używam głównie Salmo, poza tym Salmo, i czasem dla odmiany Salmo. Ponieważ w sklepie zawsze znajdzie się coś ciekawego, mam w pudełkach też i inne woblery ale za każdym razem przekonuję się jednak do Salmo.

Jeśli chodzi o konkretne kolory, to w ofercie brakuje mi Executora w barwach pstrąga potokowego na żółtym tle. Miał wejść w 2009 i co ? Właśnie uzupełniam zapas na ten sezon i nie ma :(
pozdrawiam,

Jacek Zieliński
www.pstrong.com.pl
Ostatnio zmieniany: 2009/01/26 15:46 przez Pstrong.

Odp:Rady dla Salmo 2009/01/26 21:54 #7208

  • pepe
  • pepe Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 53
  • Podziękowań: 2
Witam!

Bardzo dziękuję wszystkim za wyczerpujące podpowiedzi.
Na pewno skorzystam z kilku z nich. Inne, zwykle z powodów taktycznych lub technologicznych są trudne lub wręcz niemożliwe do wprowadzenia.
W sumie nie jestem pewien, czy wrzucać wspomnianą wcześniej ankietę. Nie miałem czasu jej doszlifować a tu temat już niemal wyczerpany! Ale chyba jutro ją skończę. Takie posegregowane wstępnie dane lepiej się analizuje.
Drodzy koledzy! Firma Salmo powstała w 1991 roku i mieliśmy wtedy zamiar robić WYŁĄCZNIE woblery na pstrągi! Obaj ze wspólnikiem łowiliśmy wtedy właściwie tylko pstrągi więc taki plan wydawał się zupełnie naturalny. Niestety bardzo szybko przekonaliśmy się, że z tego segmentu rynku firma większa niż 2-3 osobowa się nie wyżywi. A ambicje były od początku spore. Później wprowadzaliśmy więc coraz więcej modeli przeznaczonych głównie do połowu szczupaków. Wraz ze zdobywaniem nowych rynków musieliśmy też odpowiadać na sugestie nowych dystrybutorów i cały czas to robimy. Mówiąc krótko sytuacja się wiele nie zmieniła. Ciągle z przynęt pstrągowych nie ma szans się utrzymać. Oczywiście mówię o dużej firmie. Pewnie gdybyśmy żyli w Nowej Zelandii robiłbym tylko woblery pstrągowe i na pewno nie cierpiał bym z tego powodu. :) Niestety w Europie gatunkiem łowionym na woblery jest szczupak. Myślę, że jeśli weźmiemy pod uwagę rynek słodkowodny to spokojnie można założyć, że około 60% woblerów w Europie kupowane jest na szczupaki. Druga poważną grupą są woblery na jazie i klenie - 20%. Kolejne 10% to woblery sandaczowe. Zostaje więc jeszcze 10% na woblery do połowu okoni, boleni, sumów, brzan, głowacic i oczywiście pstrągów i troci. W USA szczupak z kolei nie ma zupełnie znaczenia. Aby tam przetrwać producent woblerów MUSI robić dobre przynęty na bassy (stanowią ok. 70% rynku).
Tak więc sami widzicie jakie są szanse aby firma Salmo zrobiła nowe modele do połowu wyłącznie lub głównie pstrągów. Każdy z was będąc managerem takiej firmy zdecydowałby tak samo. Oczywiście serce boli ale cóż - mamy ponad 80ciu pracowników i ich jakoś nie interesuje że chciałbym robić woblery na pstrągi.
Rozpisałem się trochę ale to po to, abyście nie pomyśleli sobie czegoś złego. Pewnie i tak znajdą się tacy, którzy dojdą do wniosku że źle kierujemy rozwojem firmy. Dla nich mam zawsze taką samą radę - zakasać rękawy i udowodnić! Zawsze jest miejsce na nowe, świeże pomysły i ambitne przedsięwzięcia. Jak napisała kiedyś w naszej księdze pamiątkowej ważna osoba z Rapali - nic nas tak nie mobilizuje do pracy jak młoda i ambitna konkurencja!
Oczywiście i tak będę pamiętał o pstrągarzach. Imitacja strzebli jest pewna! Pracujemy już nad woblerami wąsko pracującymi. Może nawet pojawi się jakiś ciernik ... W końcu w rzekach pstrągowych żyją też klenie, brzany, szczupaki ... B)

Trudno mi będzie odpowiedzieć na wszystkie pytania i sugestie. Wybiorę kilka. Jeśli komuś na jakiejś kwestii szczególnie zależy to proszę powtórzyć.

1. Kolory przynęt łowią głównie wędkarzy? To prawda ale tylko częściowo. Każdy nowy kolor w pudełku to bowiem nowa historia opowiedziana przez kolegę, nowa teoria, którą trzeba sprawdzić. Czyli po prostu - NOWA NADZIEJA! Im bardziej wierzymy w przynętę - tym staje się ona skuteczniejsza. Od koloru dużo ważniejsza jest wielkość przynęty. A najważniejsza oczywiście jej świadoma prezentacja. Dla ciekawych - www.salmo.com.pl/page.php?id=327
@Pstrong - jestem dumny że w swoim pudełku masz tak świetny :) wybór woblerów! Widziałem Twoją stronę - gratuluję i zazdroszczę syna!

2. Stare stery do Hornetów? ja też je lubiłem. Niestety musieliśmy je zmienić drastycznie z tego samego powodu, co stery we WSZYSTKICH innych rodzinach. A czemu nie mówicie o sterach do Minnow, Bullheada, Butchera. Niestety mimo, iż kształty robione są w matrycach każdy jest nieco inny. Stery "wyjątkowe" są zwykle bardzo ryzykowne. W niektórych przypadkach odrzuty w trakcie testowania wynosiły 30 - 40%! Oczywiście modele odrzucone były zwykle ... doskonałe na pstrągi! Uciekały na boki i czasami same "wracały" a czasami trzeba było wiedzieć co zrobić. Ile okazów złowiono na takie "odrzuty"! Nikt tego nie policzy.
90% odbiorców woblerów nie ma jednak ochoty na takie kombinacje. Dla nich dobry wobler "idzie" prosto niezależnie od prędkości prowadzenia.
Kiedyś zdarzały się czasami takie "banany" - zbyt miękka piana powodowała, że drut wyginał korpus w którąś stronę. Oczywiście taki egzemplarz nie dawał się ustawić ale odkładałem je dla siebie. Były niesamowite do łowienia "z prądem"!

3. Nic nie wiem o Executorze na żółtym tle ... a kto obiecywał?

4. Woblery z kółkiem na sterze dają się "ustawiać" równie dobrze jak te pozostałe.

Na razie tyle.
Pozdrawiam,
PP

Odp:Rady dla Salmo 2009/01/26 22:34 #7224

No Pepe to muszę potwierdzić, że te modele odrzucone były akurat dla mnie i mojego kolegi bardzo dobrymi woblerami. A co nas dziwiło najbardziej to fakt iż sprzedawane "hornety" były w pudełkach firmy Dorado. Niestety w końcu woblery musiały się skończyć i zacząłem sam strugać takie a'la Hornety. Zmieniałem co chwile kształt aby uzyskać tą pracę co Hornet a obciążenia chciałem jak najmniej aby jak najszybciej wypływał do góry ze względu na zaczepy. No i udało się ;).
Woblery BoB Handmade Wooden Lures
Ostatnio zmieniany: 2009/01/28 14:57 przez Amadeusz Bobowiec.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.093 seconds