Cezar napisał:
Sorry kolego, z całym szacunkiem dla Piotrka Ebla i tego co robi zarówno dla miejscowego koła jako prezes, szkółki wędkarskiej itd. Nie można ot tak zmieniać sobie organizatora o ile TPRwIG nie poprosi o to. Z drugiej strony dziwne dla mnie jest to, jeżeli tak jest jak piszesz i trzon Towarzystwa to członkowie miejscowego koła, że dobrze organizują je pod szyldem Koła, a nie za bardzo pod szyldem TPRWiG.
Nie wyczułeś kolego chyba ironii użytej przez kolegę Szymona. Chodziło bardziej o to, że miejskie koło specjalizuje się jedynie w organizowaniu imprez, zazwyczaj dla "przyjezdnych", nie działając nic w żadnym kierunku dla polepszenia sytuacji na własnym podwórku. Dziesiątki ludzi łowiących w okresie ochronnym na przynęty niedozwolone (ikra rybia), robiących to rokrocznie - to własnie członkowie koła w Darłowie, a także jego zarządu
Nie mówiąc już o przyzwoleniu na całoroczny punkt odłowu troci i łososi na tamie, bez zlikwidowania tego kur**twa nie ma nawet co walczyć z kłusownikami, bo dlaczego jednych karać, a z drugimi się utożsamiać?
Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że trzon TPRWiG to koło miejskie w Darłowie. Prezesem jest A. Hołub, on pochodzi z Darłowa i jest jego członkiem (chyba jeszcze jest), ale nikt poza nim nie ma raczej wiele wspólnego z TPRWiG.
Jeszcze co do wypowiedzi kolegi Cezara :
Poczytaj sobie w linku, który wrzucił SzymonP do strony burmistrza Darłowa, tam jest moja, Szymona, Burmistrza i Piotrka Ebla dyskusja. Wyciągnij sobie z niej wnioski nim zaczniesz kogoś pod niebiosa wynosić za to, że zorganizował kilka ogólnopolskich imprez, spójrz na trzeźwość jego poglądów, o niczym więcej nie mówię.
Dla mnie zasada jest prosta :
Aby zapraszać gości należy mieć porządek na własnym podwórku, z własnymi "domownikami" (czyt. wędkarzami) włącznie.
Przecież miło się jedzie na przykład nad Inę, Regę czy Łebę na zawody do grona ludzi z pasją pisaną i mówioną przez duże P, a nie do zaściankowców próbujących się pokazać. Proste? Proste.
W trakcie zawodów będę nad wodą, bardziej dla ludzi i klimatu, udziału w imprezie nie biorę. Wodom cześć