Tu nie było żadej lipy. Ryba złowiona ok.
Problem wynikł z nieporozumienia, przez które zawodnik wypatroszył rybę, bo było gorąco ibał się, że się zmarnuje. Niestety, otrzymał info, że może to zrobić, ale nie dostał pozwolenia od sędziego. Sędzia jednak takowej ryby nie mógł przyjąć do klasyfikacji, ponieważ byłby to precedens i od następnych zawodów pojawiałoby się już 10 takich patroszonych ryb, ale już raczej nie złowionych prawidłowo, jak ta dzisiejsza. Na to nie można było pozwolić i sedzia podjął prawidłową, i jedynie słuszną decyzję.
Wszyscy wiedzą, że jest ona ok, ale nie można robić wyjątków, z powodów j/w. Z tego co mi wiadomo, ta ryba weźmie jednak udział w klasyfikacji na największa rybę i chyba jeszcze coś tam obmyślono, ale nie wiem tego dokładnie, bo nie dosłyszałem.
pozdro
Arek