Dobrze,
to po pierwsze nic mnie nie łączy zawodowo i prywatnie z PZW (poza byciem szeregowym członkiem rzecz jasna), nic mnie nie łączy zawodowo i prywatnie z zawodnikami startującymi w takich czy innych zawodach, sam nie startuję w żadnych zawodach;
po drugie wyrażam własne zdanie w oparciu o własny rozum, własną edukację i własne doświadczenie zawodowe. Nie jestem żadną alfą i omegą, mogę się mylić jak każdy człowiek, proszę tylko o zaprzestanie przypisywania mi złych intencji albo wypowiedzi, których nie poczyniłem;
po trzecie Kolego Kaszub staram się pisać po ludzku, a nie sztywno trzymać terminologii prawniczej. Jeśli z tego powstaje nieporozumienie trudno, przepraszam. To forum wędkarskie, a nie pismo procesowe. Jedynej realnej wykładni (interpretacji) prawa w Polsce dokonuje Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny. Przy czym formalnie tylko TK, bo jego orzeczenia mają moc prawotwórczą, a orzeczenia SN formalnie nie, ale praktycznie sądy się stosują się do tego co orzeknie SN. Można dodać do tego jeszcze Naczelny Sąd Administracyjny, analogicznie do SN, ale w sprawach administracyjnych. To co ja sobie napiszę, Ty, minister czy ktokolwiek inny poza ww. organami to tak de facto wolna twórczość, co oczywiście nie zmienia faktu, że może mieć poważne konsekwencje praktyczne, zwłaszcza jeśli idzie o "twórczość" Ministrów i organów administracji rządowej i samorządowej;
po czwarte Kolego Venom... a gdzie ja napisałem to co Ty mi przypisujesz? Nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że obecnie wolno organizować trociowe zawody wędkarskie w październiku czy pstrągowe we wrześniu, bo się w ich regulaminie zapisze wypuszczanie złowionych ryb. Grzecznie Ci kolego wyjaśniam, bez określeń kuriozalne itp.
Jest spór o to czy niewymiarowe lipienie łowione poza okresem ochronnym na zawodach wędkarskich wolno punktować, bo że zostały wypuszczone to nikt chyba nie kwestionuje.
To, że ustawa jest nieprecyzyjna, niejasna to chyba widać gołym okiem, ale ja w takich sytuacjach wybieram interpretację pro libertate. Jeszcze raz... co jasno i jednoznacznie nie jest zakazane jest dozwolone.
Uważam, że na gruncie obowiązującej ustawy mam prawo i nawet obowiązek zmierzyć rybę, którą złowiłem bez naruszenia okresu ochronnego, tak by nie naruszyć wymiaru ochronnego. Wymiarową mogę w limitach zabrać, zabić, niewymiarową muszę niezwłocznie wypuścić. Stąd moje rozumowanie, że połów to jedno, a pozyskanie to drugie. Mam prawo poławiać (łowić), ale nie mogę jej pozyskać czyli dla mnie zabić, jeśli nie spełnia wymiaru. Dalej jeśli mam prawo zmierzyć rybę, to co z tym wymiarem zrobię to moja sprawa. Mogę napisać tu na forum, że złowiłem 30 lipieni po 25 cm i je wypuściłem... i co... nic. Mogę to przekazać sędziemu w zawodach... i co nic. Czy zmierzenie ryby przeze mnie w obecność sędziego może powodować zbędą zwłokę... szczerze... nie sądzę. Ponownie moim zdaniem.
Uwaga... nie mieszajmy RAPRu z ustawą o rybactwie. To są dwie różne kwestie. Ustawa nie zakazuje spinningu na wodach górskich od września czy października (pstrąg, troć), bo nie przewiduje terminu wody górskie. Pokaż mi kolego w ustawie zakaz złowienia pstrąga w okresie ochronnym... nie ma, bo nie ma generalnego zakazu łowienia w danej wodzie... zgodnie z ustawą mógłbym łowić na spinning i złowić pstrąga w październiku w Słupi, Parsęcie, tylko muszę go wypuścić. Zgodnie z RAPR i obecnie regulaminem Związku Gmin nie mogę łowić na spinning w Parsęcie czy Słupi w ww. okresie wcale, ale w Odrze w Kostrzynie czy Warcie w Poznaniu mogę łowić na spining w październiku, mogę złowić pstrąga, muszę tylko go wypuścić.
Nie mnie też oceniać po co organizatorzy chcą mieć w punktacji niewymiarowe ryby. Mogę spekulować. Proszę te pytania kierować do organizatorów i zmusić ich do zmiany regulaminów.