gregon napisał:@flowhere: już dotarło do mnie, że pomyliłem fora. milknę w tej kwestii i przepraszam urażonych
Kolego nie czuję się urażony ponieważ jak zabieram ryby tylko w pewnych okolicznościach, nie każdą złowioną. Np. lipieni i pstrągów nie zabrałem od kilku lat, ale troć to już inna sprawa, oczywiście srebrna.
Artur Furdyna napisał:Zostaje kwestia wizerunku naszego hobby.
Nie zabardzo rozumiem, jakiego wizerunku? Przecież jesteśmy grupą praktycznie niezauważalną, nikt się z nami za bardzo nie liczy, a przykładem mogą być spływy kajakowe na wodach górskich. Normalna samowolka, a ja na rybach jak przepływają kajaki to czuję sie jak intruz, bo tak traktują nas często kajakarze.
Artur Furdyna napisał:Kończąc muszę krytykującym zabijanie troci na zawodach zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt, dość wstydliwy, ale realny. To uczciwość łowiących. Dlatego, by można było spokojnie robić takie zawody no kill, musi być pewne grono uczestników lub tabun sędziów......
No niestety to prawda. Przykładem dobrych zachowań mogą być zloty, gdzie wszystko opiera się na koleżeństwie. Na zawodach otwartych to raczej niemożliwe